Zwraca się uwagę na konieczność przeprowadzenia „całościowego" procesu legislacyjnego, który ulegnie wydłużeniu, jeżeli 5 grudnia Sąd Najwyższy (Supreme Court) podtrzyma wyrok High Court stwierdzający, że to parlament ma podjąć formalną decyzję nt. uruchomienia procesu Brexit w oparciu o Artykuł 50 Traktatu Lizbońskiego. To oznaczałoby, że rząd zostanie zmuszony do przygotowania specjalnych ustaw, które później będą procesowane w parlamencie. Tymczasem zaledwie kilkanaście godzin wcześniej media ujawniły tajną notatkę przygotowaną 7 listopada dla rządu przez Delloite, gdzie wskazuje się, że rząd nie jest przygotowany na Brexit (wciąż istnieją duże podziały pomiędzy ministrami, co utrudnia wypracowanie wspólnej strategii negocjacyjnej, oraz konkretną analizę kosztów tego procesu dla gospodarki). Dzisiaj o godz. 10:30 opublikowane zostały też dane z rynku pracy. Stopa bezrobocia we wrześniu spadła do 4,8 proc. z 4,9 proc., a liczba wniosków od bezrobotnych (ale w październiku) wzrosła o 9,8 tys. (szacowano 2 tys.), a dane za wrzesień zrewidowano w górę do 5,6 tys. Z kolei dynamika płac była nieco poniżej szacowanych 2,4 proc. 3m r/r (we wrześniu 2,3 proc. 3m r/r)
USA: James Bullard z oddziału FED w St.Louis przemawiając na konferencji w Londynie podtrzymał opinię, co do tylko jednej podwyżki stóp procentowych przez FED w najbliższych miesiącach. Stwierdził, że wygrana Trumpa nie zmienia jego prognoz ekonomicznych, niemniej pozytywnie odniósł się do zapowiedzi zwiększenia stymulacji fiskalnej ze strony nowej administracji. Jego zdaniem skutki tych działań mogą być widoczne w gospodarce w latach 2018-2020. Bullard ma prawo głosu w FOMC jeszcze tylko na grudniowym posiedzeniu. Wczoraj agencje odnotowały też słowa Erica Rosengrena, który dał do zrozumienia, że stymulacja fiskalna ze strony administracji Trumpa może sprawić, że polityka FED będzie musiała być bardziej agresywna. Poznaliśmy też lepsze dane nt. dynamiki sprzedaży detalicznej w październiku (0,6 proc. m/m, oraz 0,8 proc. m/m bez aut).
Australia: Po raz pierwszy od końca 2014 r. rynek próbuje wyceniać podwyżkę stóp procentowych przez RBA (na razie niewiele, bo 2 p.b. w oparciu o roczny OIS). Dzisiaj opublikowane zostały dane nt. dynamiki płac w III kwartale (0,4 proc. k/k i 1,9 proc. r/r, co jest odczytem poniżej szacowanych 0,5 proc. k/k i 2,0 proc. r/r). Agencje odnotowały też wystąpienie szefa RBA (Lowe), który przyznał, że bazowy scenariusz zakłada odbicie w gospodarce, oraz wyższą inflację, chociaż jak zaznaczył dynamika może przyspieszyć dopiero w 2018 r.
Nowa Zelandia: Miało miejsce kolejne trzęsienie ziemi (pierwsze odnotowano w niedzielę). Tamtejszy urząd statystyczny poinformował o przełożeniu publikacji danych nt. sprzedaży detalicznej
Naszym zdaniem: Lepsze dane nt. sprzedaży detalicznej za październik, jakie napłynęły wczoraj, oraz stwierdzenia Erica Rosengrena z FED, że „trumpekonomika" może skłonić FED do bardziej agresywnych działań w dłuższym terminie, dały dodatkowe paliwo do wzrostów dolara. Rynki wyceniają obecnie szanse na podwyżkę stóp 14 grudnia na 90,6 proc. (model CME FEDWatch), co sprawia, że głównym tematem do rynkowych spekulacji jest teraz treść komunikatu, oraz prognozy makro (w tym oczekiwania członków FED, co do poziomów stóp procentowych w przyszłości), które mogą nadać ton oczekiwaniom, co do skali potencjalnego zacieśnienia polityki w USA w latach 2017-18. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy na to, nie jest jeszcze zbyt wcześnie? Na razie ze strony Trumpa znamy tylko „hasła", a brakuje konkretów – te najpewniej zaczną się pojawiać wtedy, kiedy poznamy kluczowe nazwiska osób w nowej administracji, które będą odpowiedzialne za politykę gospodarczą. Niemniej tak, czy inaczej wszystko i tak zacznie się rozstrzygać dopiero po 20 stycznia 2017 r., kiedy to nastąpi oficjalne przejęcie urzędu przez nowego prezydenta. Pytanie, zatem, czy tym samym o wiele ważniejszym posiedzeniem FED będzie to w marcu, niż to zaplanowane na 14 grudnia. Kolejna sprawa to jak szybko Trump będzie w stanie implementować swoje pomysły i co z nich zostanie po „obrobieniu" w Kongresie (ten teoretycznie jest republikański, ale Trump ma też wielu krytyków we własnej partii). Tymczasem oczekiwania rynków, co do bardziej agresywnej polityki FED są mocno rozdmuchane, a dynamika ruchu na dolarze była ostatnio „nazbyt imponująca".