W dalszej części sesji złoty oddał przedpołudniowe zyski i na zamknięciu notowany był na poziomach obserwowanych pod koniec minionego tygodnia. Zmienność notowań na parze EUR/PLN była jednak niewielka, czemu sprzyjało ubogie kalendarium makroekonomiczne. Nieco silniejsze wahania widoczne były na parze z USD, na co wpływ miał powrót eurodolara do spadków. Wobec braku impulsów z krajowej gospodarki złoty pozostaje pod dominującym wpływem czynników globalnych, te natomiast – wciąż pod wpływem wyborów prezydenckich w USA. Obecnie brakuje czynników, które mogłyby wyłamać eurodolara z trendu spadkowego, a jednocześnie wzmocnić waluty krajów rozwijających się. Takiego impulsu nie dostarczyło wystąpienie prezesa EBC M. Draghiego w Parlamencie Europejskim.

Przy braku negatywnych niespodzianek kurs EUR/PLN ma szansę podążać w kierunku 4,40, jednak publikacje informacji w tym tygodniu może okazać się niewystarczającym impulsem do wyraźniejszego umocnienia. Źródłem zmienności na rynkach mogą być dane z USA, w tym kolejny szacunek tempa wzrostu w III kw., a przede wszystkim piątkowa publikacja danych z rynku pracy. Z krajowych ciekawe mogą być szczegóły wzrostu gospodarczego w III kw., a także przegląd oceny wiarygodności kredytowej Polski przez agencję Standard & Poor's, choć prawdopodobnie rating utrzymany zostanie na obecnym poziomie.