Kurs krajowej waluty względem euro znów znajduje się powyżej 4,55, a więc najwyżej od połowy maja. Mocniejszy dolar i spadek kursu EUR/USD w pobliże 1,16 wywindował notowania złotego względem amerykańskiej waluty powyżej 3,9, co sprawia, że dolar jest najdroższy od niemal dwóch miesięcy. Miesięczne osłabienie polskiej waluty we wrześniu o ponad 6 proc. to najgorszy wynik od listopada 2016 r.
Perspektywy umocnienia złotego są jednak nikłe, co wynika głównie z obaw o kolejne restrykcje w Europie związane z nową (i być może silniejszą niż wiosną) falą zachorowań na koronawirusa. O ile w Polsce osłabienie waluty powinno być przyjęte z zadowoleniem przez Radę Polityki Pieniężnej, o tyle w regionie silna deprecjacja krajowych walut spotkała się z reakcjami władz monetarnych. W ubiegłym tygodniu bank centralny Węgier podniósł stopy o 0,15 pkt proc. do 0,75 proc. celem ograniczenia wzrostu inflacji. Ekonomiści sugerują, że prawdziwym powodem mogło być jednak gwałtowne osłabienie forinta. Przed niespodziewaną decyzją kurs EUR/HUF dotarł powyżej 366, a więc blisko ustanowionego w marcu bieżącego roku rekordu. Zacieśnienie polityki pieniężnej spowodowało, że za euro trzeba było płacić w poniedziałek już 363 forinty.
Na dużo silniejszy ruch zdecydował się bank centralny Turcji, który nieoczekiwanie podniósł stopy procentowe o 200 pkt baz., do 10,25 proc. Pierwsza od 2018 r. podwyżka nad Bosforem była skutkiem nasilenia się presji inflacyjnej, która wynika m.in. z silnej ekspansji kredytowej i nadmiernego osłabienia liry. Kurs USD/TRY w ubiegłym tygodniu ustanowił kolejny rekord na poziomie 7,7. Po decyzji władz pieniężnych tylko na chwilę lira się umocniła i za dolara trzeba było płacić 7,52. W poniedziałek rano kurs USD/TRY kształtował się na poziomie 7,73.
Złoty znajduje się pod silną presją nie tylko ze względu na globalny wzrost awersji do ryzyka, ale także politykę monetarną w regionie. Gotowość bankierów centralnych do zaostrzenia prowadzonej polityki celem obrony waluty może ciążyć złotemu w kolejnych tygodniach. Ponadto ucieczka od euro związana z rosnącą niepewnością co do konsekwencji drugiej fali koronawirusa w Europie i dalszy wzrost zachorowań w Polsce nie sprzyjają naszej walucie. ¶