Rynek amerykański jest liderem, choć wydawało się, że to Chiny powinny przodować. Dzięki dużej dyscyplinie i zdecydowanym działaniom w 2020 r. Państwo Środka uniknęło spowolnienia i nie musiało podejmować wielkich wysiłków do podtrzymania gospodarki czy jej ożywienia. Tymczasem chińska giełda pozostaje w tyle. W tym roku strata na MSCI China wynosi już 10,4 proc., a ostatnie 12 miesięcy to spadek o 1,7 proc.

Problemy nie zaczęły się w lipcu tego roku, kiedy wariant Delta koronawirusa zaczął się rozprzestrzeniać po Chinach jak ogień na słomianym dachu. Zaczęło się od Nanjing w lipcu, skąd przemieszczający się turyści przenieśli chorobę do sąsiednich prowincji. Katastroficzne powodzie w Henan przerwały kwarantannę wielu turystów i pozwoliły wirusowi dalej się roznosić. Ale zanim pojawił się wirus Delta, mieliśmy już ręczne sterowanie gospodarką, a podjęte regulacje dały negatywne efekty. Redukcja w produkcji przemysłowej, decyzja o obniżeniu produkcji stali, aby wykonać plan ochrony środowiska, miały swój wpływ na spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego. Można winić pogodę i duże powodzie w kilku prowincjach za brak wzrostu w inwestycjach przemysłowych, ale to tylko część prawdy. Regulowanie rynku nieruchomości, walka ze spekulacją dały spadek sprzedaży i hamowanie cen przez obniżanie kredytów. To wygasiło entuzjazm na rynku nieruchomości i wywołało jego spowolnienie, chociaż wzrost nadal utrzymuje się około 7 proc. w skali dwuletniej. Teraz możemy się jeszcze spodziewać obniżki konsumpcji, zanim wzrost zachorowań i rozprzestrzenianie się wirusa zostaną zahamowane. Druga połowa 2021 r. może być gospodarczo słabsza niż początek tego roku, ale roczny plan wzrostu chińskiego PKB nie powinien być zagrożony. Z pomocą może przyjść jeszcze bank centralny i obniżyć stopę referencyjną.

USA i Europa rozwijają inwestycje infrastrukturalne, tymczasem Chiny od czasu wybuchu pandemii nie były zainteresowane promowaniem tych inwestycji. Jednak wobec widocznego spowolnienia można się spodziewać zmiany nastawienia i ułatwienia w finansowaniu tych projektów, bo na razie ich udział w wydatkach budżetowych państwa regularnie spada. W pierwszej połowie 2020 r. wyniósł 24,6 proc., podczas gdy w poprzednich latach było to 27 proc. W tym roku ten udział spadł już do 22,4 proc. ¶