W końcówce roku mutacja koronawirusa nazwana Omikron doprowadziła do sporej fazy risk-off. W połączeniu z zacieśnianiem polityki pieniężnej w USA, ale także i podwyżkami stóp w Polsce, stworzył się niebezpieczny miks dla indeksów przy Książęcej. Na próżno szukać w grudniu rajdu Świętego Mikołaja na GPW. Co prawda od początku roku WIG wciąż jest prawie 20 proc. na plusie, ale nie jest to wcale hossa, na której łatwo zarabiać. Natomiast listopad i grudzień są najtrudniejsze. Przede wszystkim w tym roku wciąż warunki gospodarcze są nadzwyczajne, tzn. prawie nieprzewidywalne. Szaleją ceny surowców, szaleje inflacja, nie tylko w Polsce, ale i USA czy strefie euro, o egzotyce w rodzaju Turcji już nie mówiąc. Decyzje RPP są także trudne w prognozowaniu, a to nie sprzyja stabilności notowań. Idzie za tym ponadprzeciętna zmienność na rynku akcji. Objawiała się ona w tym roku nie tylko mocnymi wahaniami spółek zależnych, np. od wysoce zmiennych cen surowców, jak KGHM, PGNiG czy branża stalowa, ale także tym, że hossa nie była jednolita. W przekroju całego roku były branże zdecydowanie preferowane przez inwestorów, jak sektor bankowy, a były też takie, które znalazły się zdecydowanie w defensywie, jak np. gaming. Mimo korzystnego kursu dolara i wysokiej ceny miedzi w defensywie jest KGHM. Wśród poszczególnych spółek także mamy potężne rozwarstwienie – np. generalnie e-commerce ciągnął w górę notowania LPP, CCC czy mniejszych spółek jak Tim, a z drugiej strony Allegro potaniało o przeszło 50 proc. Spółki „covidowe" jak Mercator czy Biomed Lublin potaniały jeszcze mocniej. Wyceny spółek gamingowych na całym świecie zostały skorygowane po euforii z 2020 r. Akcje CD Projektu nie mogą wciąż się podnieść po porażce jakościowej „Cyberpunka". Widać więc, że była to hossa pełna pułapek. Jak zatem zapatrywać się na kolejny rok? Wszystko wskazuje na to, że upłynie pod znakiem walki z inflacją i zacieśniania polityki pieniężnej w wielu krajach, być może także w strefie euro. Podwyżki stóp procentowych czynią sektor bankowy w Polsce wciąż atrakcyjnym, ale nie da się wykluczyć ryzyka frankowego oraz ryzyka politycznego, jak np. zamrożenie oprocentowania hipotek (kopia z Węgier). Warto pewnie ponownie zwrócić selektywnie uwagę na sektor gamingowy – spółki dochodowe zrobiły się względnie tanie, a rynek jest rozwojowy. Pandemia może zostać z nami przez cały rok, dlatego cały czas trzeba uważnie podchodzić do spółek z branży turystycznej czy lotniczej. Ceny surowców to już potężna zagadka i rynek ten wygląda na spekulacyjny raj.