Z prostej arytmetyki wynika, że stawki WIBOR spadły mocniej niż stopy procentowe (WIBOR dyskontuje przyszłe obniżki stóp, dlatego spadał mocniej niż stopy NBP, ale ten efekt wyrówna się w przyszłości), to również oprocentowanie obligacji korporacyjnych spadnie mocniej niż obligacji oszczędnościowych. A trzeba do tego pamiętać, że równolegle, w kolejnych emisjach korporacyjnych inwestorzy zgadzali się na coraz niższe marże doliczane do stawek WIBOR. Na tym jednak nie koniec - resort finansów co prawda obniżał oprocentowanie obligacji oszczędnościowych, ale w mniejszym stopniu niż spadały stopy procentowe. Oprocentowanie najpopularniejszych obligacji trzyletnich spadło 1,3 pkt proc. (o 1,55 pkt proc. jeśli doliczyć oczekiwaną obniżkę od stycznia). W tym czasie stawki WIBOR spadły o 1,9 pkt proc., zaś zjawisko kompresji marż dodatkowo obniżyło oprocentowanie papierów korporacyjnych.

Jeszcze ciekawiej wypadają rentowności obligacji na rynku hurtowym. Rentowność obligacji dziesięcioletnich spadła wprawdzie w tym roku, ale tylko o 0,7 pkt proc., a więc zdecydowanie wolniej niż stawki WIBOR czy stopy procentowe NBP. W rezultacie ich rentowność pod koniec roku wynosiła 5,2 proc., co było odpowiednikiem WIBOR 3M plus 1,2 pkt proc. marży. Przed rokiem było to 5,9 proc., co odpowiadało stawce WIBOR 3M plus 0,05 pkt proc. marży. Widać więc jak mocno spadła atrakcyjność obligacji korporacyjnych względem skarbowych, a przecież to porównanie nie uwzględnia jeszcze zjawiska kompresji marż.

Wydawałoby się zatem, że skoro rynek oferuje dziś znacznie mniejsze premie za ryzyko kredytowe, inwestorzy powinni kierować uwagę na rynek obligacji skarbowych i to na nim szukać szans bezpiecznego zarobku. Jednak przed podjęciem decyzji warto zadać sobie jeszcze pytanie o to, dlaczego inwestorzy faworyzują dziś obligacje korporacyjne kosztem skarbowych?

Odpowiedź nie powinna być trudna. W chwili pisania tych słów dziesięcioletnie obligacje Francji ustanawiają nowe, wieloletnie maksima rentowności, rentowność niemieckich dziesięciolatek przebija 2,9 proc. (wzrost o 0,4 pkt proc. od października), rentowność japońskich obligacji osiąga pułap niewidziany od dekad. Mówiąc krótko, inwestorzy na całym świecie sprzedają papiery skarbowe w obawie przed skutkami zbyt wysokiego zadłużenia, a dokładniej - zbyt szybko rosnącymi kosztami jego obsługi. Również i na tamtych rynkach premie za ryzyko kredytowe kurczą się, co świadczy raczej o szukaniu przez inwestorów alternatywy do obligacji skarbowych niż niedocenianiu ryzyka kredytowego. Ono jest dziś dostrzegane, ale coraz częściej dotyczy nie firm, lecz skarbu państwa.