Drożały przede wszystkim nośniki energii i żywność, ale wygląda na to, że przyspieszył też wzrost cen w kategoriach bazowych. GUS opublikował też w środę szczegółowe dane o komponentach krajowego wzrostu gospodarczego w II kwartale. W porównaniu z pierwszymi miesiącami roku mocno przyspieszyły inwestycje, a konsumpcja prywatna rosła w podobnym tempie. Mimo rosnących stóp procentowych inwestycje i konsumpcja pozostawały mocne i pozwalały producentom na przerzucanie rosnących kosztów wytworzenia na kupujących.

Rosnące ceny gazu, węgla i energii pozostają największym czynnikiem ryzyka dla dalszych procesów inflacyjnych. Wzrost kosztów produkcji może wspierać dalszą presję na podwyższanie cen detalicznych. Zarówno towarów ze stosunkowo sztywnym poziomem konsumpcji, jak energia, żywność i leki, ale również i tych o popycie dyskrecjonalnym, w ramach efektów dostosowujących ceny do kosztów wytworzenia. Taki scenariusz oznaczałby rosnące ryzyko dalszego odkotwiczania oczekiwań inflacyjnych i stawiał bank centralny pod presją kontynuowania jastrzębiej retoryki i dalszego podnoszenia stóp procentowych. W taki scenariusz zaczyna wierzyć rynek pochodnych na stopę procentową. Kontrakty FRA rosły w środę o ponad 20 pb. Krajowe obligacje dość szybko odrobiły za to straty wywołane publikacją danych o inflacji i PKB.