W stałej sprzedaży dostępne są dwa rodzaje obligacji skarbowych, których oprocentowanie oparte jest na inflacji – są to papiery czteroletnie i dziesięcioletnie.
W pierwszym wypadku przez pierwszy rok oprocentowanie wynosi 2,4 proc. (ta oferta nie zmienia się od miesięcy), a w kolejnych latach ustalone będzie na podstawie wysokości inflacji ogłaszanej przez Główny Urząd Statystyczny, powiększonej o 1,25 pkt proc. marży (odsetki są wypłacane co roku).
W przypadku papierów dziesięcioletnich oprocentowanie w pierwszym roku wynosi 2,7 proc., a w kolejnych inflacja plus 1,5 pkt proc. marży (odsetki są co roku dopisywane do kapitału).
Przezorni przed rokiem
Kogo skusiły oferowane przed rokiem warunki, ma powody do zadowolenia. GUS ogłosił, że inflacja w kwietniu wyniosła 2,2 proc. i to właśnie będzie bazą dla ustalenia oprocentowania obligacji sprzedawanych przez resort finansów w czerwcu ub.r. Oprocentowanie obligacji czteroletnich wzrośnie więc do 3,45 proc. (o 1,05 proc.), a dziesięcioletnich do 3,7 proc. (o 1 proc.). Natomiast powodów do zadowolenia nie mają wszyscy ci, którzy postawili na obligacje o stałym oprocentowaniu (za wyjątkiem szczęśliwców, którzy w czerwcu ub.r. kupili loteryjne obligacje dziesięciomiesięczne i zostali wylosowani do dodatkowej premii) – w ich przypadku inflacja była wyższa niż wysokość otrzymanych odsetek (maksymalnie 2,1 proc. w skali roku w przypadku papierów dwuletnich).
Równolegle w czerwcu ub.r. PKN Orlen przeprowadził dwie publiczne emisje obligacji (i jedną w maju) – każda o wartości 200 mln zł. Za czteroletnie obligacje koncern zaoferował 1,2 pkt proc. ponad WIBOR 6M. Od tego czasu stawka WIBOR także wzrosła, ale o zaledwie 1 pkt baz. (do 1,79 proc.). Analizując atrakcyjność publicznych emisji Orlenu, spekulowaliśmy w „Parkiecie", że inwestycja w czteroletnie papiery skarbowe może dać lepsze efekty niż udział w emisji Orlenu przy jednocześnie niższym ryzyku inwestycji wynikającym choćby z niższego ratingu obligacji Orlenu (BBB- wobec oceny A- dla Skarbu Państwa). Po upływie roku warto sprawdzić, ile warte były te przewidywania.