Na rynku najmu mieszkań znów bardzo wysoka gorączka

Telefony od kupujących mieszkania ucichły z dnia na dzień. Niedoszli kredytobiorcy, których bank odprawił z kwitkiem, przenoszą się na rynek najmu. Oferty lokali znikają w kilka godzin. O dwupokojowych lokalach za 2 tys. zł w Warszawie czy Krakowie można zapomnieć.

Publikacja: 12.06.2022 21:00

Niedoszli kredytobiorcy interesują się głównie dwu- i trzypokojowymi mieszkaniami na wynajem.

Niedoszli kredytobiorcy interesują się głównie dwu- i trzypokojowymi mieszkaniami na wynajem.

Foto: Shutterstock

Stawki najmu idą w górę. Portal Nieruchomosci-online.pl duże zwyżki notuje m.in. w Gdańsku. Najem kawalerek od końca I kw. do początku czerwca podrożał w tym mieście o 24 proc., do ponad 2,5 tys. zł miesięcznie, lokali z dwoma pokojami – o 19 proc., do niemal 3,5 tys. zł, a mieszkań trzypokojowych – o 22 proc., do ponad 5,3 tys. zł.

W Łodzi średnie czynsze za kawalerki wzrosły o ponad 13 proc., do ponad 2,1 tys. zł. Za wynajem trzech pokoi trzeba zapłacić niespełna 3,5 tys. zł, o 16 proc. więcej niż pod koniec w I kw. Czynsz za dwa pokoje poszedł w górę o 7 proc., do ponad 2,1 tys. zł.

W Warszawie przeciętny czynsz za kawalerki się nie zmienił – to niemal 2,5 tys. zł (symboliczny spadek o 0,24 proc.). Stawka za dwa pokoje wzrosła o 3,9 proc., do ponad 3,6 tys. zł, a za trzy – o 2,77 proc., do ponad 5,6 tys. zł. We Wrocławiu wynajem kawalerki to średni koszt niemal 2,3 tys. zł. Pod koniec I kw. wystarczyło 15 proc. mniej. Koszt wynajmu dwóch pokoi wzrósł o 8,5 proc., do 3,2 tys. zł. Ale o 13 proc., do 4,6 tys. zł, spadła stawka najmu trzech pokoi.

W tempie dwucyfrowym drożeje najem niektórych lokali w mniejszych miastach. Np. w Olsztynie o 24 proc. wzrosły stawki za kawalerki i dwa pokoje – do 1,5 tys. i 1,9 tys. zł. O 22 proc., do 1,2 tys. zł, poszedł w górę przeciętny czynsz za kawalerki w Kielcach.

W Rzeszowie czynsze za jednopokojowe lokale wzrosły o 15,1 proc., do ponad 1,4 tys. zł, o 17 proc., do 2,4 tys. zł, poszły w górę średnie stawki za wynajem trzech pokoi. Czynsze za dwupokojowe lokale wzrosły o niespełna 12 proc., do niemal 1,8 tys. zł.

Reklama
Reklama

Kategoryczny odwrót

– Rynek najmu cieszy się znacznie większym zainteresowaniem niż w przeszłości o tej porze roku – komentuje Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online.pl. – W maju liczba kontaktów do ogłoszeniodawców mieszkań (telefony, formularze, prośby o kontakt) była większa aż o 70 proc. w porównaniu z majem 2021 r. Po wyjątkowo gorącym okresie związanym z napływem uchodźców z Ukrainy w marcu i kwietniu w ostatnich tygodniach rynek nieco zwolnił – zaznacza.

Większość obywateli Ukrainy znalazła już mieszkanie. – Pomimo tego wyhamowania zainteresowanie najmem jest wciąż duże – zastrzega Bieńkowski. Może na to wpływać malejąca zdolność kredytowa klientów. – Zdolność ta w porównaniu z ubiegłym rokiem spadła o 30–40 proc. – mówi Rafał Bieńkowski. – Wielu osób nie stać na własne mieszkanie, dlatego kierują się na rynek najmu – tłumaczy.

Od marca bardzo gorąco jest na rynku najmu w Poznaniu, na co wpływ ma m.in. napływ rodzin z Ukrainy. – W ciągu kilkunastu dni zniknęły najbardziej „budżetowe" oferty. Wiele mieszkań właściciele czasowo udostępnili potrzebującym za darmo – mówi Hanna Morawska z Freedom Nieruchomości Poznań. – I na takie warunki trafili w kwietniu i maju niedoszli kredytobiorcy, którzy do niedawna planowali zakup mieszkania. Drastyczne zmniejszenie zdolności kredytowej skierowało ich na rynek najmu. Odwrót jest kategoryczny. Telefony od zainteresowanych zakupem nieruchomości ucichły z dnia na dzień. A każda nowa oferta lokalu na wynajem w topowych dzielnicach cieszy się większym zainteresowaniem niż kilkanaście tygodni temu.

Wzmożony popyt, jak podkreśla Hanna Morawska, wpłynął na wzrost czynszów. – Brakuje ofert „ekonomicznych" do 2 tys. zł z opłatami. Takie lokale znajdują najemców w kilkanaście godzin – zwraca uwagę ekspertka Freedom Nieruchomości.

Dodaje, że niedoszli kredytobiorcy interesują się głównie dwu- i trzypokojowymi mieszkaniami. – Nie brakuje też chętnych na najem domów, zarówno wolnostojących, jak i w zabudowie szeregowej – mówi Hanna Morawska. – Odłożenie zakupu mieszkania rodzi potrzebę zapewnienia sobie wygodniejszych warunków życia. Najemcy chcą coraz częściej zawierać umowy na dłużej niż rok – podkreśla.

Najem dwupokojowego mieszkania o dobrym standardzie w dobrze skomunikowanej dzielnicy Poznania to wydatek ok. 2,5 tys. zł. Lepszy standard to już 3–3,5 tys. zł. Wynajem trzech pokoi kosztuje 3–4 tys. zł.

Reklama
Reklama

Także Łukasz Browarczyk z trójmiejskiej agencji BIG Property mówi o rozgrzanym rynku najmu. – Pomimo znacznych zwyżek stawek najmu ofert jest niewiele, a te, które się pojawiają, znikają w kilka godzin – mówi. – To efekt radykalnego wzrostu popytu za sprawą napływu najemców zza wschodniej granicy oraz spadku zdolności kredytowej klientów, a tym samym malejących możliwości nabycia nieruchomości – wyjaśnia.

A w turystycznych regionach, jak Trójmiasto, rozpoczyna się letni sezon. – Część mieszkań jest wycofywana z rynku najmu średnio- i długoterminowego na rzecz wynajmu wakacyjnego – dobowego – zauważa Łukasz Browarczyk.

Pośrednik BIG Property potwierdza, że sporo klientów, którzy planowali zakup mieszkania, musiało decyzję odłożyć. – Rekomendacja KNF znacznie obniżyła zdolność kredytową klientów, a przy obecnych wysokich cenach mieszkań praktycznie uniemożliwiła ich zakup – tłumaczy Łukasz Browarczyk. – Rządowy program „Mieszkanie bez wkładu" nie zmieni sytuacji. Ceny są za wysokie, a zdolność kredytowa nadal będzie zbyt niska, by sfinansować zakup – zauważa.

W Trójmieście wynajem dwupokojowego lokalu o przyzwoitym standardzie to koszt od ok. 2,3 tys. zł (plus opłaty), trzypokojowego – minimum 2,7 tys. zł.

Przytłoczeni ratą

W Krakowie, jak podaje Marta Rejment z Power Invest, stawki najmu wzrosły średnio o 30 proc.

– Sytuacja na rynku najmu w ostatnich miesiącach zmieniła się diametralnie. Dostępność mieszkań na wynajem drastycznie spadła, a oferty, które się pojawiają, znikają w ekspresowym tempie – potwierdza. – W Krakowie liczba ofert od lutego do marca zmniejszyła się nawet o 70 proc. Popyt znacznie przewyższa podaż, co podbija stawki. O ofertach popularnych dwupokojowych lokali za 2 tys. zł w Krakowie czy Warszawie trzeba zapomnieć.

Reklama
Reklama

Za najem 30-, 35-metrowego lokalu na krakowskim Starym Mieście trzeba zapłacić średnio 2,5 tys. zł. 35-, 45-metrowe mieszkania z tym adresem kosztują od 2,5 do ponad 3,5 tys. zł. Stawki za wynajem lokali z trzema pokojami od 60 do 100 mkw. zaczynają się od 4 tys. zł, dochodząc do 7–8 tys. zł. – Dużo tańsze lokale można znaleźć w dzielnicach oddalonych od centrum – mówi Marta Rejment. Zwraca uwagę, że osoby, które musiały zrezygnować z kupna nieruchomości, pozostaną w wynajmowanych mieszkaniach. – Pojawiają się też klienci przytłoczeni wysokością rat kredytów. Decydują się na sprzedaż świeżo nabytych czterech kątów – mówi ekspertka Power Invest. Potwierdza, że jesteśmy świadkami spowolnienia sprzedaży. – Podobne scenariusze już się realizowały. Dziś można przewidywać, że sytuacja albo się ustabilizuje jak przed laty, albo nieruchomość na własność stanie się produktem luksusowym – ocenia.

Podaje, powołując się na dane Biura Informacji Kredytowej, że w kwietniu o kredyt wnioskowało 28,42 tys. klientów. To spadek o 44,9 proc. w ujęciu rocznym i o 46,8 proc. w ujęciu miesięcznym.

Chudsze portfele

Z kolei Tomasz Rożek z Akces Polska w Warszawie na razie nie zauważył, żeby Polacy zaczęli się bardziej interesować najmem ze względu na mniejszą zdolność kredytową.

– Ale jest to bardzo możliwe w dłuższej perspektywie, tym bardziej że system idzie w kierunku, powiedzmy sobie grzecznie, ograniczania odsetka własności na rynku nieruchomości: „wszystko" ma być wynajmowane – ocenia Tomasz Rożek.

Najem dwóch pokoi w stolicy to koszt ok. 3 tys. zł, a trzech – 4 tys. zł. – Teoretycznie stawki powinny rosnąć ze względu na inflację i małą podaż. Na razie jednak się nie zmieniają – zaznacza Tomasz Rożek. – Podobnie jak na rynku sprzedaży, tak i na rynku najmu jest jakiś próg. Inflacja go nie podniesie. Portfele najemców też chudną. W kość dostają i jedni, i drudzy.

Reklama
Reklama

A Paweł Grabowski z BIG Property komentuje, że z punktu widzenia wynajmujących to najlepszy czas w historii. – Stawki najmu nigdy nie były tak wysokie – podkreśla. – Dla klientów, którzy nie mogą sfinansować zakupu swojego pierwszego mieszkania, jedynym rozwiązaniem jest najem – podsumowuje.

Nieruchomości
Ile platforma Airbnb dała zarobić właścicielom mieszkań w Polsce? Znamy dane
Nieruchomości
Prywatne akademiki z dużym potencjałem
Nieruchomości
We wrześniu kupiliśmy tyle nowych mieszkań, jak za działania „Bezpiecznego kredytu”
Nieruchomości
Mimo nalotu dronów popyt na kredyty mieszkaniowe we wrześniu był mocny
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Nieruchomości
Nowe strategie przyciągania klientów do biur deweloperów
Nieruchomości
Marlena Kosiura, portal inwestycjewkurortach.pl: Jak nie dać się nabić w apartament condo? Liczy się wiarygodność inwestora
Reklama
Reklama