Na siódmą podwyżkę stóp procentowych Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się 6 kwietnia. Podstawowa stopa referencyjna NBP wzrosła o 1 pkt proc., do 4,5 proc.
Paweł Grabowski, pośrednik z trójmiejskiej agencji BIG Property, uważa, że będzie to miało negatywny wpływ na rynek nieruchomości. – Jeszcze bardziej ograniczy klientom możliwość zakupu mieszkań. Parafrazując słynne powiedzenie Joanny Szczepkowskiej, można powiedzieć, że 1 kwietnia 2022 roku skończyła się w Polsce zdolność kredytowa bardzo dużej grupy ludzi. Kolejne podwyżki stóp procentowych powodują, że kredyty hipoteczne stają się mniej dostępne dla klientów o coraz wyższych dochodach – mówi Paweł Grabowski.
Towar luksusowy
Ekspert BIG Property spodziewa się, że liczba klientów, którzy chcieli kupować mieszkania, posiłkując się kredytem, spadnie o nawet dwie trzecie. Zdolność kredytowa zmalała średnio o 200–300 tys. zł. – Biorąc pod uwagę wysokie ceny i niską zdolność kredytową, mieszkania stają się towarem luksusowym, na który stać coraz mniejsze grono klientów – podkreśla Paweł Grabowski.
Czy zaczną się wyprzedaże mieszkań kupowanych inwestycyjnie na kredyt? Czynsz za wynajmowany lokal może już nie wystarczyć na spłatę comiesięcznej raty kredytu.
Paweł Grabowski zwraca uwagę, że stawki najmu w krótkim czasie wzrosły nawet o 50 proc. – m.in. za sprawą uchodźców z Ukrainy. Do Polski przybyło ponad 2,5 mln uciekających przed wojną osób. – Podwyżki czynszów za wynajmowane mieszkania mogą często w pełni zrekompensować wzrost rat kredytów hipotecznych – mówi pośrednik z Trójmiasta. Jego zdaniem popyt na najem mieszkań jeszcze znacząco wzrośnie.