Według szacunków Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych w III kwartale w Warszawie najemcy wynajęli 113 tys. mkw. biur. Wynik jest słabszy niż w w I kwartale, kiedy wynajęto 193 tys. mkw., oraz w II kwartale, kiedy wynik sięgnął 195 tys. mkw. (tu statystyki podbił najem aż 47 tys. mkw. przez PZU w kompleksie Generation Park), i zarazem najniższy od dekady. Wskaźnik pustostanów zwiększył się kwartał do kwartału o 1,7 pkt proc. i wyniósł 9,6 proc.
W ośmiu największych miastach regionalnych w III kwartale zawarto umowy najmu obejmujące 126,5 tys. mkw., o 10 proc. więcej kwartał do kwartału i 36 proc. mniej rok do roku. Wskaźnik pustostanów wzrósł o 1,7 pkt proc. kwartał do kwartału i wyniósł 11,9 proc.
Rynkowe perturbacje
– Po dobrym I półroczu dane ze stolicy za III kwartał wskazują na pogorszenie sytuacji. Spowodowane jest to przedłużającą się pandemią, która wpływa na zmianę zachowań na rynku. Najemcy wykazują większą ostrożność przy podejmowaniu decyzji dotyczących długoterminowych zobowiązań i wielu odkłada procesy relokacji czy renegocjacji kontraktów najmu na później – mówi Artur Sutor, dyrektor działu reprezentacji najemców biurowych w firmie Cresa Polska. – Część firm zmniejsza zajmowaną powierzchnię lub oferuje jej podnajęcie, co sprawia, że zwiększa się podaż powierzchni na podnajem. Najemcy, którzy nie są w stanie zoptymalizować swojej powierzchni, rozważają przeniesienie siedziby do alternatywnych lokalizacji po zakończeniu aktualnej umowy najmu i wynajęcie mniejszego biura – dodaje.
– Firmy wstrzymały decyzje dotyczące najmu, o czym świadczy m.in. brak transakcji powyżej 10 tys. mkw. Mimo to nie możemy mówić o załamaniu na rynku, III kwartał przypada na okres wakacyjny, w którym zazwyczaj firmy odkładają decyzje związane z najmem na później – mówi Mikołaj Sznajder, dyrektor działu powierzchni biurowych w CBRE. – Na wzrost współczynnika pustostanów, poza czynnikami ekonomicznymi, miało wpływ dostarczenie na rynek nowej podaży, która została przednajęta średnio w 66 proc. – dodaje.