Z bankowych ofert depozytów zaczynają znikać promile

Oprocentowanie bankowych lokat sięgnęło już 4 proc. Co prawda to tylko jedna oferta, na dodatek promocyjna, ale czyni wiosnę dla deponentów. Bo i standardowe oprocentowania zaczynają rosnąć.

Publikacja: 03.02.2022 05:20

Z bankowych ofert depozytów zaczynają znikać promile

Foto: Adobestock

Generalnie najlepsze są, jak zwykle, oferty promocyjne. Z 3 proc. są już cztery, sporo przekracza 2 proc. Ale to propozycje nie dla każdego. W najlepszym razie wymagane są nowe środki, ale równie często otwarcie konta, czasem i wpływy na nie. Wyjątkiem wśród „dwuprocentowców" jest oddział estońskiego InBanku. Tam od 25 stycznia stałe oprocentowanie wynosi: dla lokaty sześciomiesięcznej 2 proc., dla lokat od 12 do 48 miesięcy 2,3 proc., a dla 60-miesięcznej 2,4 proc. Osobom zakładającym lokatę terminową nie są stawiane żadne dodatkowe wymagania – nie muszą korzystać z powiązanych produktów bankowych, a każdy może założyć do ośmiu lokat o łącznej wartości 400 tys. zł.

Lepiej w standardzie

Jak podkreślają analitycy HRE Investments, Bartosz Turek i Oskar Sękowski, w styczniu PKO BP przestał oferować tylko i wyłącznie oprocentowanie na poziomie ułamka promila. Do oferty wszedł produkt dający 0,5 proc. w skali roku. – Jest to co prawda oferta dla nowych środków klientów korzystających z bankowości osobistej, ale i tak po wielu miesiącach lokat z oprocentowaniem na poziomie 0,01 proc. jest to poprawa, którą trzeba odnotować – zauważają.

Styczeń był już drugim miesiącem z rzędu, w trakcie którego spora część banków zmieniała oferty czołowych depozytów i kont oszczędnościowych. – Jest to oczywiście konsekwencją cyklu podwyżek stóp procentowych zapoczątkowanego w październiku 2021 roku. Na rosnące odsetki z lokat niewielki wpływ mógł mieć też w tym czasie wzrost dynamiki inflacji – piszą analitycy HRE Investments.

GG Parkiet

– Jeżeli zmiany będą zachodziły w podobnym tempie też w kolejnych miesiącach, to jesteśmy już coraz bliżej przeciętnego oprocentowania lokat na poziomie 1 proc. Jeśli ponadto zgodnie z najnowszymi rynkowymi przewidywaniami podstawowa stopa procentowa wzrośnie w Polsce do poziomu ok. 4,0 proc. – 4,25 proc., to i przeciętne oprocentowanie bankowych lokat może zacząć w końcu wynosić ok. 2 proc. Do takich zmian droga jest jednak jeszcze daleka. Jest to raczej perspektywa końcówki 2022 roku lub dopiero roku 2023 – oczywiście o ile bieżące prognozy się sprawdzą – podkreślają Bartosz Turek i Oskar Sękowski.

za inflacją

A problemem oszczędzających jest wysoka inflacja. Jak przypomina Paweł Durjasz, główny ekonomista PZU, na wynoszącą w grudniu 8,6 proc. inflację rząd zareagował, wprowadzając tarczę antyinflacyjną 2.0. – Oceniamy, że pozwoli to utrzymać inflację w styczniu 2022 r. poniżej 9 proc. r./r. i obniżyć ją następnie do marca w okolice 6 proc. r./r. W lipcu wskaźnik CPI zbliży się jednak do 7,5 proc. r./r., by w sierpniu osiągnąć tegoroczny szczyt w pobliżu 9 proc. r./r. Średnioroczna inflacja powinna wynieść w tym roku nieco ponad 7 proc., ale „tarcze" przesuną część wzrostu cen na rok 2023, podnosząc przyszłoroczny wskaźnik CPI średnio do 5,7 proc. – przewiduje ekonomista.

GG Parkiet

Jego zdaniem obniżenie inflacji w granice celu inflacyjnego NBP w horyzoncie końca roku 2023, a może początku roku 2024 będzie wymagało – wobec nadal luźnej polityki fiskalnej – podwyższenia podstawowej stopy procentowej NBP w pobliże 4 proc. – Trudno jednak precyzyjnie określić, jakie będą efekty takiego zacieśnienia polityki pieniężnej w warunkach ciągle ujemnej realnie podstawowej stopy procentowej banku centralnego – podkreśla Paweł Durjasz.

Średnie rosną

Trudno mieć zatem jakieś pozytywne informacje dla deponentów. Wzrost oprocentowania depozytów jest wprawdzie widoczny, ale realne straty zmniejsza minimalnie. W grudniu średnie oprocentowanie depozytów wzrosło dość wyraźnie – z 0,44 proc. w listopadzie do 0,68 proc. Ale średnia oznacza, że wciąż jedna trzecia lokat oprocentowana jest poniżej tego poziomu. Średnie oprocentowanie lokat, określanych przez NBP „powyżej 6 miesięcy do 1 roku włącznie" – czyli de facto 12-miesięcznych – przekroczyło już 1 proc. i wyniosło w grudniu 1,27 proc.

Podwyżki stóp procentowych NBP robią swoje. Po trzech z rzędu saldo depozytów terminowych wzrosło w grudniu o 875,3 mln zł. W styczniu miała miejsce kolejna podwyżka, w efekcie której stopa referencyjna wzrosła do 2,25 proc. Można się spodziewać zatem dalszego zwiększania zainteresowania depozytami terminowymi.

– Oczywiście po wielu miesiącach bardzo słabych ofert lokat nie powinno dziwić, że w obliczu powoli rosnących zwrotów z depozytów, więcej oszczędności popłynie do banków. Historycznie rzecz biorąc, jest to naturalne zachowanie. Wiele osób docenia przecież bezpieczeństwo i łatwy dostęp do środków zdeponowanych w bankach i to niezależnie od tego, czy realnie na tym tracą czy nie. Powód jest prosty – bezpieczeństwo. Rodzime banki przez lata dowodziły bowiem, że można na nich polegać. To dlatego zaufanie do nich może być wyższe niż do instytucji, np. na Cyprze czy w Grecji, gdzie nie tylko dostęp do środków potrafił być okresowo blokowany, ale nawet oszczędności poddawano nacjonalizacji – komentują analitycy HRE Investments.

Lokaty
Marcowe spotkanie RPP szansą deponentów na wyższe stopy?
Lokaty
Inflacja idzie w górę, deponenci tracą realnie coraz więcej
Lokaty
Szybki koniec wojny o lokaty?
Lokaty
Jeszcze nie nadszedł czas boomu na lokowanie w bankach
Lokaty
Lokaty w górę razem z decyzjami Rady Polityki Pieniężnej
Lokaty
PKO BP podwyższy oprocentowanie lokat