Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kryptowaluta w ostatnim czasie nie radzi sobie najlepiej. We wtorek cena bitcoina spadała nawet do 31 tys. USD, a we wtorek rano oscylowała w granicach 32 tys. USD, po czym doszło do kilkuprocentowego odbicia. Jednak mimo to notowania bitcoina są nadal o 45 proc. poniżej historycznego szczytu osiągniętego w kwietniu.
Impuls do ostatnich spadków dała informacja o odzyskaniu przez władze USA wypłaconego w bitcoinach okupu zapłaconego sprawcom cyberataku na Colonial Pipeline. Podważyło to ideę zwolenników kryptowalut, że są to aktywa poza kontrolą rządu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nie należy oczekiwać powtórki przebiegu poprzednich cykli bitcoina w najdrobniejszych szczegółach. Z czym się należy liczyć?
Do historycznego rekordu z listopada 2021 roku, wynoszącego 4870 USD, brakuje już niewiele: cena wynosi 4700 USD.
Bullish, giełda kryptowalut i właściciel serwisu CoinDesk, ustalił cenę akcji w pierwszej ofercie publicznej na 37 USD, powyżej oczekiwanego przedziału 32–33 USD. Cena akcji w ramach IPO daje spółce całkowitą wartość rynkową na poziomie 5,4 mld USD.
Wprowadzenie w USA jasnych zasad emisji i działania stablecoinów to krok, który ograniczy pole manewru nieuczciwym podmiotom – mówi „Parkietowi” Michał Królik, ekspert ds. analizy transakcji kryptowalutowych w Mediarecovery.
Potencjalnym katalizatorem dalszego wzrostu popularności kryptowlut mogą być kompleksowe regulacje prawne.
Natywna kryptowaluta sieci Ethereum, czyli Ether, od kwietniowego dołka wzrosła już o ponad 150 proc. Kto na tym korzysta?