Analiza odpowiedzi wskazuje również, że inwestorzy nie skreślili energetyki, mimo iż w ostatnich latach kapitalizacja spółek z tej branży drastycznie stopniała. Na ten sektor wskazało aż 32 proc. ankietowanych. Być może liczą na przełom wynikający z niskich wycen, a być może to efekt nastawienia spekulacyjnego.
Z kolei o 7 pkt proc. mniej odpowiedzi niż na energetykę przypadło na sektor paliwowy (czyli nieco ponad 25 proc.). Najwyraźniej inwestorzy oceniają, że obserwowana w ostatnich kilkunastu miesiącach mocna zwyżka notowań musi wreszcie wyhamować. Jeszcze mniej odpowiedzi zebrały banki i sektor ubezpieczeniowy, co może być pokłosiem zawirowań, jakie od pewnego czasu obserwujemy w sektorze finansowym. Afera GetBacku czy zamieszanie z kredytami frankowymi to tylko niektóre z przykładów. Ale i tak sektor finansowy jest przez inwestorów lepiej oceniany niż chemia czy górnictwo. One dostały o ponad połowę mniej odpowiedzi. Jeszcze gorzej wypadły takie branże jak media, odzież i obuwie oraz motoryzacja. Na każdy z nich wskazało zaledwie po kilka procent ankietowanych.
Wiedza na czwórkę
Krajowi inwestorzy oceniają swoją wiedzę o giełdzie – w szkolnej sześciostopniowej skali – najczęściej na czwórkę. Taką odpowiedź wskazało niemal 40 proc. badanych. Druga w kolejności grupa, licząca 31 proc., ocenia się na trójkę. Trzecia (prawie 15 proc.) dałaby sobie piątkę. Co ciekawe, wśród odpowiedzi nie brak też rozbrajająco szczerych wskazań: 3 proc. przyznało sobie ocenę niedostateczną, czyli jedynkę. Nieznacznie więcej, bo 5 proc., inwestorów jest przekonanych, że zasługuje na szóstkę.
Ciekawie przedstawiają się też odpowiedzi dotyczące tego, na jakiej podstawie podejmowane są decyzje inwestycyjne. Gracze mocno wierzą własnym osądom, a rzadziej polegają na opiniach ekspertów. Około 6 proc. bazuje na rekomendacjach analityków. Więcej wskazań dostała odpowiedź: „bazuję na intuicji i wyczuciu". Natomiast w sumie aż trzy czwarte ankietowanych polega na własnych osądach wspartych analizą fundamentalną i techniczną.
Profesjonalizacja rynku
– Mając na uwadze niezbyt korzystne warunki panujące na naszej giełdzie w okresie ostatnich dwóch lat, wnioski, jakie płyną z tej ankiety odnośnie do wyników inwestycyjnych, są bardzo pozytywne. Sugerować mogą, że nawet w tych trudnych warunkach ci inwestorzy, którzy zostali na rynku, potrafią sobie radzić w niezbyt łatwym otoczeniu – komentuje Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Dodaje, że potwierdza to również fakt, iż drobni gracze rzadziej korzystają z rekomendacji analityków, a w większym stopniu bazują na swojej wiedzy i analizach. Z drugiej strony wynikać to może z tego, że w ostatnich latach wiele zaleceń analitycznych odbiegało od późniejszego zachowania kursów akcji.
analityk rynków finansowych
Biorąc pod uwagę, że od kilku lat warszawski parkiet nie jest najłatwiejszym miejscem do zarabiania pieniędzy, a akcje zdecydowanie nie cieszą się popularnością, wysoki odsetek ankietowanych deklarujących zyskowność swoich inwestycji może nieco zaskakiwać i z pewnością jest zjawiskiem pozytywnym. Może to wynikać ze specyfiki badanej grupy. Czytelnicy „Parkietu" zapewne prezentują wyższy niż przeciętny poziom kompetencji, a tezę tę potwierdza duży udział osób podejmujących decyzje na podstawie własnych analiz i oceny sytuacji. W związku z tym nie dziwi niewielka liczba ankietowanych bazujących na rekomendacjach analityków. To pochodna posiadania własnego instrumentarium, ale prawdopodobnie także nieufności wobec analiz i wycen prezentowanych przez przedstawicieli biur maklerskich, wynikającej z nie zawsze dobrych doświadczeń w kwestii ich trafności. Wyniki ankiety, wskazujące, że większość inwestorów koncentruje się na akcjach wchodzących w skład WIG20, obalają dość powszechną opinię, że domeną inwestorów indywidualnych jest segment małych i średnich firm. Kluczem do wyjaśnienia tego faktu jest prawdopodobnie kwestia płynności, czyli możliwość szybkiego zamknięcia pozycji w razie niekorzystnego rozwoju sytuacji na rynku. W przypadku małych spółek najczęściej stanowi to spory problem i może być źródłem strat. W większości dość racjonalne wydają się preferencje branżowe wskazywane przez ankietowanych. Sektor gier, choć zróżnicowany i charakteryzujący się podwyższonym ryzykiem, dawał duże możliwości zarobku i wciąż można go uznać za perspektywiczny.