Bank centralny będzie czekał z decyzjami w zakresie polityki pieniężnej na budowę dłuższych szeregów pokazujących procesy cenowe. Zdaniem NBP inflacja w drugim półroczu znajdzie się w szerokim przedziale 3–8 proc., a jej ostateczna wysokość będzie zależeć od działań regulacyjnych rządu w zakresie cen żywności i energii. Wstępne zapowiedzi wskazują, że stawka podatkowa na podstawowe artykuły spożywcze powróci do pierwotnego poziomu, a rachunki za prąd znów zaczną rosnąć. Skala zmian nie musi być jednak dotkliwa, bo na rynku artykułów rolnych dominują obecnie spadki cen. Na decyzje w zakresie tarcz energetycznych rząd ma więcej czasu i nie spieszy się z deklaracjami.
Na kwiecień zaplanowane są wybory samorządowe, a na czerwiec europejskie. W ciągu ostatnich miesięcy wiara w obniżki stóp procentowych w Polsce wyraźnie osłabła i obecnie rynek wycenia, że pod koniec roku Wibor będzie niższy od ustalonego w środę już tylko o 50 pkt baz. To z jednej strony efekt sygnałów płynących z NBP w sprawie odbicia inflacji w dalszej części roku, a z drugiej przesuwanego w czasie łagodzenia polityki pieniężnej za oceanem. Obecnie w grze jest czerwiec z prawdopodobieństwem ocenianym na 50 proc. Realizacja zysków na długich pozycjach zajmowanych na lutowych przetargach przesunęła rentowności krajowego długu o kilka punktów bazowych w górę.