Podaż starała się bronić tej granicy, ale skończyło się niewielką stabilizacją i po kilkunastu minutach kontrakty ruszyły do góry. Choć barierę udało się mocniej pokonać, to jednak optymizmu nie starczyło na długo i krótko po rozpoczęciu kasowego inicjatywę przejęła podaż. Z czasem tempo spadków stawało się coraz mocniejsze i bez większych problemów rynek zszedł poniżej poprzedniego zamknięcia. Dopiero nieco powyżej 3545 pkt. udało się wyhamować przecenę i w tym rejonie doszło do odbicia. Zwyżka dotarła do odniesienia, ale powrót na plus nie powiódł się, a w odpowiedzi niedźwiedzie znów zaatakowały i kurs lekko poprawił poprzednie minimum. Nie dało to jednak impulsu dla głębszych spadków i choć byki nie były w stanie zainicjować mocniejszej zwyżki to z drugiej strony z powodzeniem zatrzymywały próby głębszych spadków. W rezultacie na rynku panowała mało ciekawa konsolidacja przy niewielkiej aktywności. W końcówce doszło do wybicia dołem z tego stanu, Nie było ono wprawdzie zbyt głębokie, ale też próba powrotu w obręb horyzontu zakończyła się niepowodzeniem i zamknięcie wypadło blisko dziennego minimum.

Po wczorajszej sesji żadne poważniejsze rozstrzygnięcia nie zapadły, chociaż robi ona lekko negatywne wrażenie. Pomimo kolejnej dobre okazji nie udało się bowiem sforsować kilku ważnych oporów, w tym zwłaszcza szczytu wzrostów w cenach zamknięcia na 3571 pkt. Rynek w dalszym ciągu tkwi więc w konsolidacji i dopiero jednoznaczne przełamanie któregoś z jej ograniczeń może pokazać kierunek wyraźniejszego ruchu. Przy obecnych poziomach kursu w nieco lepszej pozycji jest strona podażowa, tym bardziej że oprócz tego ma ona kilka dodatkowych argumentów. Należy do nich pogorszenie w układzie wskaźników. Z szybkich oscylatorów sygnały sprzedaży dały %R i Stochastic, czemu w tym ostatnim przypadku towarzyszy wyraźna negatywna dywergencja. CCI jest jeszcze w strefie wykupienia, ale zdecydowanym ruchem zbliża się do jej granicy. Coraz mocniej słabnie również ROC, co może zapowiadać test linii równowagi w najbliższym czasie i na tym indykatorze również powstała negatywna dywergencja. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki należy więc liczyć się z możliwością testu dolnej granicy konsolidacji, a zarazem istotnych wsparć. Znajdują się one w strefie 3499-3524 pkt., a wyznaczają je luka hossy z 1 lutego oraz położona w jej obrębie linia wzrostów łącząca dna z 10 i 26 stycznia.