Rosnącą siłę europejskiej waluty można tłumaczyć wczorajszymi bardzo dobrymi danymi makroekonomicznymi ze strefy euro. Dane, które dziś napłynęły z Wielkiej Brytanii nie odbiegały wiele od oczekiwań rynku, stopa bezrobocia pozostała na niezmienionym poziomie 5,5%, a ilość osób zgłaszających się po zasiłek dla bezrobotnych spadła o 13,5 tyś. wobec prognozowanego spadku o 5 tyś. Godzinę później Bank Anglii opublikował raport dotyczący inflacji wskazując na brak większej presji inflacyjnej. Dane o sprzedaży detalicznej w USA dały lekki impuls do dalszej deprecjacji USD (słabsze dane za styczeń 0,0%, 0,3% bez samochodów). W efekcie pod koniec polskiej sesji mogliśmy po raz pierwszy od 05 stycznia bieżącego roku zobaczyć lokalny szczyt w rejonie dużej figury 1,3100.
Na rynku surowców nie wiele się dziś działo. Lekkie ruchy w górę były widoczne z rana kiedy to dolar się osłabiał, natomiast końcówka sesji przyniosła lekkie odreagowanie i towary pozostały w okolicach wczorajszych zamknięć.
Kluczowe dla dalszych losów pary EUR/USD może okazać się dzisiejsze wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke dotyczące polityki monetarnej, oraz jutrzejszy dzień zdominowany przez makro dane ze Stanów Zjednoczonych (ilość noworejestrowanych bezrobotnych, indeks NY Empire State, przepływ kapitałów, dynamikę produkcji przemysłowej, indeks Fed z Filadelfii i inne). Jak widać inwestorzy nie będą mieli jutro chwili wytchnienia.
O godzinie 15:50 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3092 dolara.
RYNEK KRAJOWY