Notowania zaczęły się wzrostem. Pierwsze minuty nie przyniosły dalszej zwyżki, ale tez nie doszło do głębszego cofnięcia i w konsekwencji na rynku panował względny spokój. Krótko po otwarciu kasowego podaż starała się ściągnąć kontrakty niżej, jednak spadek dość szybko został zatrzymany. Kurs znów zaczął piąć się do góry i bez większych problemów wyszedł powyżej porannego maksimum. Dość szybko wzrost dotarł również do pierwszego z ważniejszych oporów na wysokości 3428 pkt. W jego okolicach podaż podjęła walkę, co skutkowało wyhamowaniem. Z drugiej jednak strony, pomimo nieskutecznych testów, kontrakty nie cofały się głęboko i w efekcie rynek znów zaczął się stabilizować. Ten stan nie potrwał jednak długo, a zakończyło go wybicie górą w postaci mocnego ruchu wzrostowego. Po pokonaniu powyższej bariery kurs dotarł w pobliże kolejnego oporu na 3465 pkt., ale nie został on przebity. Kontrakty cofnęły się niżej i na rym praktycznie skończył się większy ruch. Od tego czasu rynek wszedł bowiem z trend boczny przy niewielkim zakresie wahań oraz nikłej aktywności. Już do końca dnia nic się nie zmieniło i zamknięcie wypadło w obrębie konsolidacji.
Wczorajszy wzrost ma lekko pozytywną wymowę, jednak trudno raczej mówić by zasadniczo zmienił on sytuację. Popyt uporał się z kilkoma najbliższymi oporami, w tym m.in. poziomem 3428 pkt., ale wyżej czekają znacznie mocniejsze bariery i dopiero ich sforsowanie może przynieść mocniejsze sygnały zapowiadające wyraźniejszą zwyżkę. Pierwszym z tych ograniczeń jest maksimum intraday na 3465 pkt. Pozycja dla testu tej granicy jest dobra, jednak znacznie istotniejszy będzie poziom 3472 pkt., gdzie znajduje się połowa długiego czarnego korpusu z 8 lutego. Dopiero zachowanie kursu e jego pobliżu może pokazać faktyczny potencjał popytu, a tym samym prawdopodobieństwo wyraźniejszej poprawy. Na razie jednak w dalszym ciągu można mówić jedynie o konsolidacji. Ze strony wskaźników brak jest jednoznacznych wskazań. Z szybkich oscylatorów do strefy neutralnej znów wszedł %R jednak ostatnie sygnały z jego strony były mało precyzyjne. Do góry ruszyły też CCI i Stochastic, a na tym ostatnim udało się w ten sposób uniknąć przebicia średniej. Niewielkie dno uformował MACD, co przynajmniej w najbliższych dniach oddaliło groźbę ataku na linię równowagi. Przesłanki te dają więc szanse na test przynajmniej pierwszego z powyższych oporów, ale nie przesądzają jego wyniku.