W godzinach popołudniowych oczy graczy skierowane były również na decyzję Banku Anglii w sprawie stóp procentowych, ale podobnie jak środowa decyzja ECB, również w tym przypadku zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe pozostały na niezmienionym poziomie, czyli 5,5%. Siły dolara można by w krótkim terminie upatrywać w zachowaniu pozostałych rynków, które niejako sprzyja amerykańskiej walucie, czyli osłabieniu na parkietach giełdowych, dalszym, dynamicznym wzroście rentowności amerykańskich obligacji, czy też presji osłabienia walut emerging markets. Z tego międzyrynkowego układu jedynie nieco wyłamuje się ropa, która w krótkim terminie cały czas nadal bardzo dobrze się zachowuje.
Dzisiejszy dzień z punktu widzenia danych makroekonomicznych będzie bardzo skromny, bowiem z rynku amerykańskiego otrzymamy jedynie informacje na temat bilansu handlu zagranicznego za kwiecień (prog. -63mld USD), natomiast z danych spoza USA przed południem zapoznamy się jeszcze z produkcją przemysłową i wytwórczą w Wielkiej Brytanii oraz w południe z produkcją przemysłową w Niemczech. W zasadzie wszystkie dzisiejsze publikacje nie powinny mieć większego wpływu na rynek, natomiast głównych impulsów cały czas należy poszukiwać bardziej w krótkoterminowych nastrojach na poszczególnych rynkach. Jak na razie te sprzyjają dolarowi.
Z punktu widzenia sytuacji technicznej na europejskich parach dolar radzi sobie coraz lepiej (EUR/USD GBP/USD USD/CHF). W przypadku eurodolara nie udało się popytowi doprowadzić do przekroczenia poziomu 1,5-miesięcznej linii trendu spadkowego, a za sprawą jej naruszenia i później cofnięcia jej wiarygodność uległa w ten sposób zwiększeniu. Obecnie znajduje się ona w rejonie 1,35 i można zakładać, że dopiero jej wyraźne przekroczenie doprowadzi do nieco bardziej istotnych sygnałów poprawy sytuacji na eurodolarze. Spory ruch pojawił się także na funcie względem dolara, gdzie brytyjska waluta dosyć istotnie straciła na wartości. Nie udało się tu bykom bowiem utrzymać nad poziomem przekroczonej, 1,5-miesięcznej linii spadkowej, nad poziomem której pojawiła się nawet około 2-dniowa konsolidacja. Wybicie z niej dołem i powrót w ten sposób pod przełamany wcześniej opór doprowadziły do pojawienia krótkoterminowych sygnałów sprzedaży. Obecnie to zakres 1,99 - 1,9950 będzie najbardziej istotnym oporem, natomiast wsparcia doszukiwałbym się przy 1,9780, czyli na około 2-tygodniowej linii wzrostowej. Sytuacja posiadaczy dolara poprawiła się także na parze względem szwajcarskiej waluty, gdzie udało się bykom powrócić powyżej poziomu 1,22, który teraz powinien pełnić rolę krótkoterminowego wsparcia, a nieco niżej oczywiście ostatnie dołki w rejonie 1,2150. Wczorajsze zmiany na parach powiązanych z jenem odzwierciedlały mniej więcej to, co działo się na eurodolarze (USD/JPY EUR/JPY), czyli jen tracił do dolara, a zyskiwał wobec euro. Warto jednak zwrócić uwagę na dosyć ciekawą sytuację eurojena, gdzie cały czas budowana jest formacja klina zwyżkującego. Jeśli udałoby się podaży wybić z niego dołem, wówczas winniśmy być świadkami pojawienia się nieco większej presji umocnienia jena, co zwykle przekładało się na problemy na rynkach wschodzących, zarówno kapitałowych, jak i walutach, a taki scenariusz niejako wpisywałby się w aktualny układ międzyrynkowy.
Jeśli chodzi o sytuację na parach złotowych, to tutaj wczorajszy dzień, pomimo nieco mniejszej aktywności w związku ze Świętem w Polsce, również przyniósł spore zmiany, głównie w kierunku osłabienia złotego (USD/PLN EUR/PLN PLN BASKET GBP/PLN CHF/PLN). W przypadku dolara udało się kupującym powrócić od dołu do przełamanej linii wzrostowej. Kluczowe będzie więc teraz zachowanie się tej pary w krótkim terminie, bowiem jeśli popyt zdoła wciągnąć rynek powyżej 2,86 i jeszcze doprowadzić do przełamania średnioterminowej linii spadkowej w rejonie 2,87, wówczas byłoby to kolejne potwierdzenie sygnałów zmiany trendu na tej parze. Jeśli natomiast z aktualnych okolic 2,85 dojdzie do umocnienia złotego, wówczas ruch wzrostowy na tej parze w ostatnich dniach należałoby traktować jako jedynie ruch powrotny do przełamanej linii trendu wzrostowego, a więc docelowo trzeba byłoby się liczyć z umocnieniem krajowej waluty. Popyt nieźle radził sobie wczoraj również na eurozłotym, gdzie kurs powrócił do okolic zeszłotygodniowych maksimów przy 3,84. Jeśli udałoby się je wyraźniej sforsować, wówczas kolejnym celem kupujących będzie 3,86. W miarę dobrze posiadacze długich pozycji radzą sobie także względem szwajcarskiej waluty, gdzie obserwowaliśmy niewielką konsolidację w rejonie zeszłotygodniowych maksimów przy 2,33, a takie zachowanie się cen zwykle kończy się przekroczeniem oporu i wyznaczeniem kolejnej fali wzrostowej. Nieco gorzej radził sobie natomiast funt brytyjski, gdzie po nieudanym wybiciu z zakresu ostatniej, kilkudniowej konsolidacji nie udało się bykom kontynuować zwyżki i na wczorajszej sesji obserwowaliśmy niewielkie cofnięcie, zapewne po części wynikające z dynamicznego spadku GBP/USD. Docelowo jednak cały czas strona popytowa ma tu przewagę w krótkim terminie i należałoby się spodziewać kontynuacji dotychczasowego kierunku deprecjacji złotego.
Tomasz Gessner