Rzut oka na kalendarz - dzień dzisiejszy również powinien upłynąć dość sennie, przynajmniej do 18:30, kiedy to będzie miało miejsce wystąpienie Alana Greenspana, byłego szefa Fed, uważanego wciąż za guru wiedzy o gospodarce Stanów Zjednoczonych. Zanim jednak Greenspan będzie miał okazję pociągnąć za dźwignię podpisaną "rusz rynkiem" - czekają nas nieliczne dane z Europy: CPI oraz bilans handlowy w Wielkiej Brytanii (prognozy odpowiednio 0,3% m/m i 2,6% r/r, i -7 mld GBP) oraz produkcja przemysłowa w Eurolandzie (0,2% m/m i 4,4% r/r). Z pewnością wystąpienie Greenspana utrzyma rynek w gotowości. Ciężko przewidzieć, co powie były szef Fed; jest on osobą, która lubi ostrzegać przed potencjalnie istniejącymi zagrożeniami, co rynki odczytują często dość nerwowo. Czyżbyśmy mogli rzeczywiście zobaczyć dziś EURUSD powyżej 1,3420?
Dla złotego dzień dzisiejszy powinien być równie spokojny, jak wczorajszy: z lekkim umocnieniem zarówno wobec euro, jak i dolara. Ewentualne osłabienie dolara - w razie pesymistycznego wystąpienia szefa Fed - mogłoby gwałtownie umocnić złotego. Wczorajsze świece dzienne na wykresach USDPLN oraz EURPLN sygnalizują, że powinniśmy wracać do trendu spadkowego. Ruch w górę może zdarzyć się dopiero jutro?
Poziomy: EURUSD 1,3380, USDPLN 2,8550, EURPLN 3,8220