Na razie spadek cen był dość niemrawy. Indeks nawet nie zaliczył minimów
sesji. Obrót sięgający o tej porze 500 mln złotych można uznać za
umiarkowany, choć do rekordów mu daleko. W tej chwili wygląda na to, że
minimum sesji nie zostało wyznaczone. Wielkiej przeceny nie musi to
oznaczać, ale skoro popyt nie wykorzystał dogodnej okazji, to teraz szansę