Eurodolar: męcząca konsolidacja

RYNEK MIĘDZYNARODOWY Dzisiejsze kursy walut nie odbiegają zbytnio od wczorajszych, a to znaczy, że wczorajsza wypowiedź Fed-u niewiele wniosła do obrazu rynku. Co prawda w komunikacie znalazła się wzmianka o tym, ze inflacja jest głównym zagrożeniem dla wzrostu gospodarczego, ale to już wiemy.

Publikacja: 29.06.2007 08:59

FOMC oczywiście pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie tj. 5,25 proc. W godzinach handlu sesji Azjatyckiej na rynek dotarły dane dotyczące gospodarki Japońskiej. Okazało się, że inflacja w cenach konsumenta spadła o 0,1 proc., stopa bezrobocia pozostała na poziomie najniższym od dziewięciu lat (3,8 proc.) a wydatki gospodarstw domowych wzrosły piąty miesiąc z rzędu. Dane te oddalają, ale nie wykluczają podwyżki kosztów pieniądza w tym kraju. Dzisiejsza sesja odznaczać się będzie sporą ilością raportów makroekonomicznych. O godz. 10.30 poznamy dane ostateczne dotyczące wzrostu gospodarczego w Wielkiej Brytanii. Ekonomiści oczekują wzrostu na poziomie 0,7 proc. q/q, oraz 2,9 proc. rok do roku. O godz. 11.00 poznamy europejskie indeksy nastrojów, ale te nie powinny wpłynąć na zachowanie rynku. Dużo ważniejsza może okazać się publikacja inflacji w strefie euro. Prognozy mówią, ze inflacja pozostanie na niezmienionym poziomie 1,9 proc., gdyby jednak inflacja okazała się wyższa od prognoz to euro dostanie impuls aprecjacyjny. Cała reszta dzisiejszych danych dotyczyć będzie gospodarki amerykańskiej. Poznamy przychody i wydatki amerykanów (prognozy odpowiednio: 0,6 proc., 0,7 proc.), oraz bardziej istotną daną jaka jest bazowy wskaźnik wydatków osobistych (PCE core). Analitycy oczekują wzrostu na poziomie 0,2 proc. Im wyższy będzie jego wzrost w maju tym lepiej dla dolara. Pod koniec sesji pojawią się jeszcze odczyty indeksów Chicago PMI (prognoza 58 pkt.), Uniwersytetu Michigan (prognoza 84 pkt.), oraz dowiemy się jak w maju kształtowały się wydatki na konstrukcje budowlane. Te ostatnie prognozuje się na poziomie 0,2 proc. Nawet słabszy odczyt nie powinien graczy wystraszyć, bo wszyscy wiedzą o problemach na amerykańskim rynku nieruchomości. Dwa pierwsze indeksy będą tylko uzupełnieniem do pozostałych danych, ich lepsze odczyty powinny pomóc dolarowi.

Złoto nieznacznie skorygowało wczorajszy wzrost. Jednak średnioterminowy trend spadkowy na złocie jest nadal utrzymany, co powinno pomagać walucie amerykańskiej. Obecnie za uncję tego kruszcu zapłacić należy 647,23 usd.

O godzinie 08.45 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3448 dolara.

Sytuacja techniczna eurodolara: konsolidacja została utrzymana. Faktem, który bezpośrednio wpłynął na taki stan rzeczy był brak zaskoczenia uczestników rynku wczorajszą decyzją FOMC. W dalszym ciągu obowiązuje zatem widoczny od przynajmniej dwóch sesji krótkoterminowy trend horyzontalny z barierami zlokalizowanymi pomiędzy poziomami: 1,3430 i 1,3475. Układ wskaźników intraday określić można obecnie jako dość neutralny z lekką presją w kierunku południowym, co w perspektywie najbliższych godzin przełożyć się może na próbę utrzymania dotychczasowego sentymentu. Sygnalną bardziej trwałych zmian w kierunku na mocniejszego dolara nadal pozostaje rejon 1,3410.

RYNEK KRAJOWY

Na krajowym rynku złotego widać wyraźnie poprawienie sentymentu do naszej waluty. We wczorajszej aprecjacji nie byliśmy osamotnieni, razem ze złotówką zyskiwała większość walut z rynków wschodzących, być może powodem był słabnący jej. Dzisiaj zostanie opublikowany bilans płatniczy za 1. kwartał. Informacja ta nie powinna istotnie wpłynąć na zachowanie złotego. Nadal pozostaniemy pod wyraźnym wpływem kursów EUR/USD, USD/JPY. Śmiało można stwierdzić, iż złotówka powraca do głównego wzrostowego trendu. Dzisiaj jest ostatni sesyjny dzień kwartału i półrocza, co powinno pomagać indeksom giełdowym.

O godzinie 08.57 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,7700, a za dolara 2,8029 złotego.Sytuacja techniczna na rynku złotego: godziny sesji nocnej nie przyniosły większych zmian. Polski złoty utrzymując silną pozycję względem głównych walut pozostał stabilny. Na rynku pary USD/PLN utrzymany został rejon wsparcia - dolnego ograniczenia kanału spadkowego: 2,7940. Układ wskaźników intrady coraz wyraźniej zdaje się sprzyjać bykom. Można w związku z tym przyjąć, że przy relatywnie stabilnym eurodolarze dzisiejsze odreagowanie powinno na trwałe wybić kurs powyżej bariery 2,8050. W odniesieniu do pary EUR/PLN układ wskaźników jest analogiczny, zagrożeniem jednak dla bardziej zdecydowanego odreagowania jest obecnie układ techniczny. Utrzymująca się mała zmienność w pierwszych godzinach handlu wnieść może szanse na niewielkie pogłębienie ostatniego dołka. Podkreślić jednak należy, że w przypadku obu krosach wskaźniki wyraźnie sygnalizują zakończenie aprecjacji złotego.

Część techniczna: dr Jarosław Klepacki

Część makroekonomiczna: Michał Barabasz

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów