Po krótkiej stabilizacji kontrakty ruszyły jednak do góry i lukę udało się domknąć. Wzrosty nie utrzymały się jednak długo i jeszcze przed rozpoczęciem kasowego kurs zaczął słabnąć i dość szybko pogłębił wcześniejsze minima. Celem spadków stało się ważne wsparcie na 3820 pkt. po jego naruszeniu nastąpiło odbicie, ale zostało ono stosunkowo szybko zatrzymane, a konsekwencją kolejnego spadku był ponowny test powyższej bariery. Znów została ona naruszona i to mocniej, ale popyt nie dał za wygraną i doprowadzając do odreagowania wybronił wsparcie. Rynek zaczął piąć się do góry, chociaż nie był to mocny ruch. Na początku drugiej połowy notowań zwyżka dotarła do 3838 pkt., jednak była to wystarczająca zapora dla jej kontynuacji. Kontrakty znów zaczęły się osuwać, ale po kilkudziesięciu minutach spadki wyraźnie zwiększyły tempo. Poziom 3820 pkt. został pokonany bez większych problemów, a próby odreagowania były jedynie niezbyt mocnymi ruchami wzrostowymi luk okresami względnej stabilizacji. Pod koniec sesji kurs zbliżył się do wsparcia na 3783 pkt., gdzie zapanowała stabilizacja, ale dzięki skokowi na zamknięciu udało się wybronić.
Wczorajszy spadek pogorszył sytuację, a niekorzystnym elementem jest zwłaszcza przebicie jednego z ważniejszych wsparć, jakie tworzyła linia trendu wzrostowego z maja. Aktualnie znajduje się ona na wysokości ok. 3832 pkt. i w najbliższych dniach będzie pierwszym z mocniejszych oporów. Jednocześnie popyt zdołał wybronić inne istotne bariery, jak chociażby szczyt z 26 czerwca na 3783 pkt. oraz lukę hossy w przedziale 3759-3777 pkt., ale należy liczyć się wkrótce z możliwością ich testu. Przemawiają za tym niektóre przesłanki, jak choćby pogorszenie układu wskaźników, głównie szybkich oscylatorów. Większość z nich dała sygnały sprzedaży w zdecydowany sposób wybijając się z obszarów wykupienia. Również MACD i ROC potwierdziły spadki tworząc wyraźniejsze szczyty. Pierwszy z nich zbliżył się do średniej, którą może testować już w dniu dzisiejszym, a drugi po kolejnej negatywnej dywergencji zaczyna coraz szybciej kierować się do poziomu równowagi. Trudno więc w tych warunkach o większy optymizm, choć na razie wyniku testu powyższych wsparć, a zwłaszcza okna hossy nie można przesądzać. Można oczekiwać, że popyt nie odda tych ograniczeń bez walki, tym bardziej że sforsowanie byłoby mocnym sygnałem zapowiadającym głębsze spadki.