Otwarcie wypadło bardzo blisko czwartkowego zamknięcia, a po pierwszych kilkudziesięciu minutach szarpania indeksu koszykowymi zleceniami o niewielkiej wartości, rynek skierował się na umiarkowane plusy. Podobnie zresztą było niemal w całym Eurolandzie. Zwyżka szybko się zakończyła i już od 10:30 rynek wszedł w konsolidację. Utrzymała się ona właściwie do 15:10. Potem, tak jak większość uczestników rynku oczekiwała, zaczęły spływać koszykowe zlecenia, tyle, że nie kupna, a sprzedaży. W ich rezultacie WIG20 szybko zapikował przełamując minima z ostatnich trzech sesji. Spadek jak przystało na koszykowe zlecenia był dosyć dynamiczny i tym razem dość zaskakujący. Zejście indeksu na wyraźny minus uaktywniło jednak nieco stronę popytową i ostatnie 40 minut sesji przyniosło umiarkowane odbicie. Wymiana akcji niemal przez całą sesję była mało aktywna, jednak wzrost aktywności w ostatniej godzinie notowań sprawił, że obroty w skali całej sesji były najwyższe od 16 sierpnia. Spośród branż bardzo mocny był segment spółek deweloperskich, wyraźniej wyróżniał się tutaj Polnord. Dobrze zachowywały się też spółki budowlane. Dosyć słabo z kolei wypadła branża informatyczna oraz spożywcza. Z dużych spółek słabo, zwłaszcza w drugiej części sesji, zachowywała się TPSA. Mocny był za to KGHM. W końcówce sesji większy popyt pojawił się na akcje banków, zwłaszcza Pekao. Mimo iż sesja zakończyła się spadkiem nie należy na jej podstawie wyciągać istotnie negatywnych wniosków, zniżka była bowiem w głównej mierze konsekwencją wygasania kontraktów.
Na wykresie WIG20 utworzyła się czarna świeca z obustronnymi cieniami. Indeks w dalszym ciągu utrzymuje się ponad obszerną środową luką hossy (3663 - 3750 pkt), która prawdopodobnie będzie również ważnym wsparciem na najbliższe sesje. Ze względu na jej duży obszar WIG20 może zagłębiać się w jej obręb, prawdopodobnie jednak dolnego ograniczenia (3663 pkt) nie przełamie. W układzie wskaźników technicznych istotnych zmian nie ma, poza oscylatorem stochastycznym, który jest bliski krótkoterminowego sygnału sprzedaży. W połączeniu z bliskością szczytu z 9 lipca oraz tym, że indeks niemal wykonał minimalny zakres ruchu wynikający z opuszczenia sierpniowo - wrześniowej konsolidacji (do 3850 pkt), to element przemawiający za konsolidacją bądź lekką korektą notowań na najbliższych sesjach.