TMS Brokers SA: Komentarz miesięczny

MIESIĘCZNY RAPORT DOMU MAKLERSKIEGO TMS. BROKERS S.A. SIERPIEŃ 2007 r. 1.Rynek międzynarodowy W sierpniu na rynkach finansowych panowała duża zmienność. Wywołana ona była dużą nerwowością inwestorów, którzy bardzo gwałtownie reagowali na wszelkie doniesienia związane z kryzysem sektora hipotecznego w Stanach Zjednoczonych oraz jego wpływem na inne dziedziny gospodarki zarówno amerykańskiej, jak i światowej. Po spokojnych pierwszych dniach tego miesiąca, 9

Publikacja: 25.09.2007 10:28

sierpnia rynki przeszyła informacja o trudnościach z wypłacalnością funduszy należących do Frankfurt Trust oraz BNP Paribas - największego francuskiego banku. Powstało zagrożenie, że również inne instytucje finansowe mogą mieć problemy z płynnością Aby temu zapobiec kilka banków centralnych podjęło decyzje o interwencjach. Między 9 a 14 sierpnia udzieliły one ponad 350 mld dolarów preferencyjnych pożyczek. Najwięcej udostępnił ich Europejski Bank Centralny- ponad 210 mld USD. Mimo tych kroków w kolejnych dniach nie milkły spekulacje na temat tego, że na skutek kryzysu zapoczątkowanego w sektorze ryzykownych pożyczek mieszkaniowych może ucierpieć światowa gospodarka. Jeszcze kilka razy odnotowywany był powrót awersji do ryzyka, masowe zamykanie transakcji opartych na carry trade, na czym zyskiwały amerykańskie obligacje (spadek ich rentowności z 4,8% na początku miesiąca do 4,5% na koniec) i dolar, jak również japoński jen.

Inwestorzy wciąż oczekiwali na sygnał, który mógłby wskazać kierunek rynkowych trendów. Za drogowskaz traktowane były często wypowiedzi przedstawicieli ECB oraz FED. Na początku miesiąca instytucje te decydowały o wysokości stóp procentowych. Koszt pieniądza w strefie euro oraz w Stanach Zjednoczonych zgodnie z oczekiwaniami został pozostawiony bez zmian, dlatego najważniejsze dla rynków stały się wystąpienia szefów tamtejszych banków centralnych J.C. Tricheta oraz B. Bernanke. Stwierdzili oni, że w dalszym ciągu najistotniejszym czynnikiem decydującym o sposobie prowadzenia przez nich polityki monetarnej będzie utrzymanie inflacji na odpowiednim poziomie. Prezes FED-u zaznaczył jednak, że kłopoty rynku hipotecznego w USA mogą wpływać na spowolnienie tamtejszej gospodarki. Jeszcze kilka razy w swych wystąpieniach wracał on do tej kwestii. W drugiej połowie miesiąca padły z jego strony zobowiązania, że podejmie wszelkie kroki, by ratować Stany Zjednoczone od ewentualnego kryzysu. Rozbudziło to nadzieje rynków na obniżkę kosztu pieniądza w tym kraju. Była ona podsycana kilkakrotnie.

Szczególnie mocno po 17 sierpnia, kiedy to FED obniżył o 50 punktów bazowych stopę dyskontową po której udziela bankom pożyczek. W związku z tym liczono, że kolejnym posunięciem tej instytucji w niedługim czasie będzie obcięcie pozostałych stóp procentowych. Jednak Ben Bernanke w jednym ze swych wystąpień zaznaczał, iż celem działań zapobiegającym kryzysowi nie będzie pomoc inwestorom, którzy podjęli złe decyzje, lokując swe fundusze w sektorze ryzykownych pożyczek mieszkaniowych. Wskazywałoby to, że użyte zostaną inne środki, niż obniżenie kosztu pieniądza.

Dane makroekonomiczne publikowane w sierpniu w dużej części nie napawały optymizmem, przyczyniając się do spadków kursu eurodolara. Szczególnie złe informacje nabiegały z amerykańskiego rynku nieruchomości. Liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych spadła z 1,470 mln r/r w czerwcu do 1,381 mln r/r w lipcu, przy oczekiwaniach 1,400 mln. Rynki zareagowały na tę informację dość nerwowo. Podobnie jak na wiadomość o tym, że liczba niesprzedanych mieszkań w tym kraju osiągnęła wartość najwyższą od 15 lat, mimo wzrostu sprzedaży na rynku pierwotnym oraz utrzymaniu się jej na rynku wtórnym na tym samym poziomie co w czerwcu. O powadze sytuacji w jakiej znalazł się sektor nieruchomości w USA świadczyła również wciąż wzrastająca suma zajęć hipotek na skutek niewypłacalności kredytobiorców.

Kłopoty te odbijały się negatywnie na kondycji finansowej pożyczkodawców, m. in. największego na rynku kredytów hipotecznych w Stanach Zjednoczonych Countrywide Financial. Agencja Merrill Lynch obniżyła rekomendacje dla jego akcji do "sprzedawaj", zaznaczając, że w wypadku gdy pogorszy się sytuacja w tym sektorze, podmiotowi temu grozi bankructwo. W związku z rynkowymi zawirowaniami zmniejszono oczekiwania co do zysków tak potężnych instytucji finansowych jakimi są Lehman Brothers Holding Inc., Bear Stearns Citigroup czy Goldman SachsRównież nie najlepsze informacje nadchodziły z amerykańskiego rynku pracy. Najnowsze dane dotyczące zatrudnienia w sektorach pozarolniczych w USA za sierpień (ang. payrolls) wskazują, że w tym miesiącu ubyło 4 tys. miejsc pracy. Jest to pierwszy spadek od 4 lat. Oczekiwano wzrostu o 110 tys. W lipcu po rewizji przybyło 68 tys. etatów. Zwolnienia dotknęły przede wszystkim sektor finansowy.

Nieco lepsze dane docierały z innych sektorów amerykańskiej gospodarki. Zamówienia na dobra trwałe wzrosły w lipcu w USA o 5,9%. Oczekiwano o wiele mniejszej dynamiki. Zawirowania na rynkach nie odbijają się jeszcze na poziomie inflacji w tym kraju, gdyż na taką reakcję jest zwyczajnie zbyt wcześnie. Wskaźnik CPI w Stanach Zjednoczonych w lipcu osiągnął wartość 2,4%, co było wynikiem zgodnym z prognozami. Indeks cen PCE, który wg FED najlepiej oddaje wielkość presji inflacyjnej, w drugim kwartale wyniósł 1,3% r/r, znacznie mniej niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku (2,4% r/r), co może uspokoić obawy amerykańskiego banku centralnego o wielkość inflacji. Aktywność inwestorów w sektorze usług, mierzona wskaźnikiemISM pozostała w sierpniu na poziomie z lipca (55,8%) i wypadła lepiej od oczekiwań. Świadczy to ciągłej odporności tej dziedziny gospodarki na zawirowania globalne. Nastroje konsumentów mierzone za pomocą indeksu Uniwersytetu Michigan nieco się pogorszyły (spadek z 92,4 punktów do 83,4%). W sierpniu dokonano drugiego odczytu wzrostu PKB w Stanach Zjednoczonych za drugi kwartał. Wypadł on zaskakująco dobrze i wyniósł 4%. W pierwszych trzech miesiącach osiągnięto przyrost o 0,6%. Dane te pokazują, że gospodarka amerykańska przed tym, gdy na dobre rozwinął się tam kryzys sektora ryzykownych pożyczek mieszkaniowych była w dobrej kondycji, co może umożliwić jej wyjście z tych problemów obronną ręką.

Porównując do USA, gospodarki krajów strefy euro w drugim kwartale tego roku rozwijały się nieco wolniej. Zgodnie z drugim odczytem, wzrost PKB na tym terenie wyniósł 2,5%.

W pierwszych trzech miesiącach tego roku szybciej rozwijały się państwa europejskie. Niższa niż w Stanach Zjednoczonych okazała się tam również inflacja konsumencka (1,8% w lipcu), co akurat jest pozytywną informacją, która może sprawić, że perspektywa podwyżki stóp procentowych w strefie euro zostanie oddalona. Opublikowane w sierpniu dane pokazały również, że dobrze ma się europejski przemysł, liczba zamówień w tej dziedzinie gospodarki wzrosła tam o 13,8% w lipcu, osiągając wynik lepszy od oczekiwań inwestorów.

Znamienny dla opisywanego miesiąca był fakt, że pozytywne dane makroekonomiczne lekceważono, a ze zdwojoną siłą reagowano na negatywne informacje. Wiadomości świadczące o możliwości spowalnianiu światowego rozwoju przyczyniały się do wzrostu awersji do ryzyka, dzięki czemu zyskiwał amerykański dolar oraz waluta japońska. Eurodolar rozpoczął sierpień od wzrostu kursu powyżej poziomu 1,38 USD, co było odreagowaniem spadków na koniec lipca. Umocnienie dolara względem euro nie trwało jednak długo. Informacje o kłopotach funduszy należących do PNB Paribas oraz Financial Trust, świadczące o przeniesieniu się skutków kryzysu amerykańskiego trudnych pożyczek mieszkaniowych na Stary Kontynent oraz zagrożenie bankructwem Countrywide Financial, przyczyniły się do znacznej obniżki kursu eurodolara, aż do wartości 1,34. Znacznie zyskał również japoński jen. Kursy par USD/JPY oraz EUR/JPY osiągnęły wartości najniższe od ponad roku, odpowiednio 111,6 JPY oraz 149 JPY. Z powodu aprecjacji japońskiej waluty ucierpieli tamtejsi eksporterzy, którzy zostali zmuszeni z tego względu do obniżenia prognoz zysku. Przyczyniło się to 17 sierpnia do 5% spadku indeksu giełdowego Nikkei.

Tego samego dnia FED obniżył stopę dyskontową dla banków, co dało początek tygodniowej deprecjacji dolara względem euro. Kurs eurodolara wzrósł wtedy w ciągu siedmiu dni do poziomu 1,3680. Koniec sierpnia przyniósł wśród inwestorów huśtawkę nastrojów, co miało swoje odbicie w zmianach kursu EUR/USD, który zakończył ten miesiąc na poziomie 1,3625.

We wrześniu na skutek problemów gospodarki amerykańskiej oraz możliwości obcięcia stóp procentowych w tym kraju oczekujemy dalszego osłabiania się dolara względem euro. Kurs tej pary walutowej w okresie do końca miesiąca powinien osiągnąć poziom 1,40 USD.

2.Rynek krajowy

Ostatni miesiąc wakacji przyniósł początkowo spadki wartości polskiej waluty. Zostały one powstrzymane 17 sierpnia całkowicie niespodziewaną decyzją FED o obniżce stopy dyskontowej o 50 punktów. Decyzja taka była ratunkiem dla coraz słabszego rynku kapitałowego, gdzie coraz bardziej prawdopodobne stawało się odwrócenie trendów na większości giełd światowych, w tym także na GPW. Grożący giełdom krach był realny także według późniejszych słów byłego szefa FED, który w jednym z wywiadów na początku września powiedział, iż obecne zamieszanie na rynku podobne jest do tego jakie wystąpiło przed krachami na rynkach finansowych w 1987 i 1998.

Decyzja FED jednak rozbudziła nadzieje inwestorów na obniżkę głównej stopy na najbliższym posiedzeniu 18 września. Taka sytuacja wpłynęła znacznie na wartość amerykańskiej waluty i od drugiej połowy miesiąca obserwowaliśmy dynamiczną deprecjację dolara, która trwa do dzisiaj.

Rosnący kurs EUR/USD pomógł polskiej walucie oraz warszawskiej giełdzie. Od momentu ogłoszenia decyzji indeksy giełdowe odrobiły dużą część wcześniejszych spadków natomiast rodzima waluta przestała tracić na wartości.

Najwyższe poziomy jakie obserwowaliśmy w sierpniu to dla pary EUR/PLN 3,85 natomiast kurs USD/PLN maksymalnie wynosił 2,8750. Poziomy te były istotne dla dalszego zachowania rodzimej waluty, ponieważ leżą w okolicach górnych ograniczeń kanałów spadkowych, w których od dłuższego czasu przebywa kurs złotego. Ich istotność w połączeniu ze wspomnianą decyzją FED spowodowała zatrzymanie deprecjacji PLN oraz przejście do konsolidacji. Wybicie z niej było doskonałym sygnałem, co do dalszego zachowania kursu.

Taka zmienność w ciągu minionego miesiąca była także powiązana z zachowaniem japońskiego jena. Początkowo bardzo szybki wzrost wartości tej waluty w stosunku do euro oraz dolara spowodował wzrost awersji do ryzyka i wycofywanie części kapitałów z giełd oraz walut rynków wschodzących.

Późniejsze uspokojenie oraz korekta ostatnich spadków kursów pomogła w odrabianiu strat na pozostałych rynkach.

W minionym miesiącu pojawiło się wiele opinii członków Rady Polityki Pieniężnej dotyczących dalszego kształtu polityki monetarnej w Polsce. Według Jana Czekaja zagrożenia dla inflacji się zwiększają. Dostrzega on pierwsze symptomy osłabiania się tempa wzrostu gospodarczego, przy wysokiej dynamice wynagrodzeń. Dodał jednak, iż RPP uzależni swe dalsze decyzje od rozwoju sytuacji gospodarczej w Polsce i na świecie, co wskazywałoby na wstrzymanie się od podwyżki do wrześniowego spotkania. Inne zdanie na ten temat miał kolejny członek Rady Halina Wasilewska- Trenkner. W jej opinii podniesienie stóp procentowych potrzebne jest jak najszybciej, czyli na posiedzeniu sierpniowym. Decyzję o podwyższeniu kosztu pieniądza wydał się negować inny członek RPP Stanisław Owsiak, twierdząc, że zbyt rygorystyczne prowadzenie polityki monetarnej może doprowadzić do zdławienia wzrostu gospodarczego w Polsce.

Jak się później okazało rację miała Halina Wasilewska- Trenkner. RPP podniosła w sierpniu koszt pieniądza do 4,75%. Taka decyzja wzmocniła kurs złotego, a nowe wypowiedzi członków RPP sugerują, że należy się spodziewać jeszcze jednej podwyżki do końca roku. Ma to pozytywny wpływ na kurs PLN. Jednakże naszym zdaniem do końca roku koszt pieniądza pozostanie na dotychczasowym poziomie, a ewentualnej podwyżki należy się spodziewać dopiero na początku przyszłego roku.

Pozostałe opublikowane dane nie miały już tak dużego znaczenia na zachowanie kursów. Pod koniec miesiąca poznaliśmy PKB w drugim kwartale. Wynik 6,7 % znacznie przewyższał prognozy wynoszące 6%. Była to informacja pozytywna dla "jastrzębi" ponieważ przyczyni się do zwiększenia presji inflacyjnej. Z drugiej strony "gołębim" argumentem była opublikowana wysokość inflacji bazowej netto za lipiec, która okazała się niższa od prognozowanej na poziomie 1,6% i w rzeczywistości wyniosła 1,5%. Z pozostałych informacji poznaliśmy bilans obrotów bieżących, który niemile zaskoczył. Wielkość -1182 mln EUR okazała się być gorsza od prognoz na poziomie -803 mln EUR i jeśli bilans ten nie poprawi się w kolejnych miesiącach to w dłuższym terminie może przełożyć się na osłabienie polskiej waluty. Dynamika podaży pieniądza wyniosła 0,8 % i była o 0,5% większa od prognozy 0,3%, a opublikowana inflacja CPI w lipcu zmniejszyła się bardziej niż prognozowano: 2,3% r/r przy szacunkach rzędu 2,4%.Wobec tak mieszanych informacji trudno jest prognozować przyszłą decyzję RPP, która może być dla rynków zaskoczeniem.

Sierpień był kolejnym miesiącem politycznego pata. Dalsze kłótnie i oskarżenia nie robiły większego znacznie na inwestorach. Przyzwyczaili się oni już do takiego obrazu Sejmu i większość miała nadzieję na szybkie samorozwiązanie. Taka decyzja podjęta we wrześniu daje przynajmniej nadzieję, że po nowych wyborach uda się stworzyć rząd, który w lepszych warunkach będzie zajmował się gospodarką i wprowadzał niezbędne reformy.

Departament Doradztwa i Analiz

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

Al. Jerozolimskie 123A

02-017 Warszawa

www.tms.pl

e-mail: [email protected]

Zastrzeżenia

Prezentowany raport jest wynikiem analiz prowadzonych przez Dom Maklerski TMS Brokers S.A. i, choć sporządzony został na podstawie wiarygodnych źródeł informacji, TMS Brokers nie gwarantuje kompletności, dokładności i poprawności danych w nich zawartych. Dystrybucja raportu ogranicza się do klientów, z którymi TMS Brokers podpisał odpowiednie umowy świadczenia usług, jak również użytkowników serwisów informacyjnych, w tym serwisów internetowych udostępnianych przez TMS Brokers. TMS Brokers nie ponosi odpowiedzialności za działania podjęte na podstawie rekomendacji, prognoz, przewidywań i jakichkolwiek informacji zawartych w prezentowanym raporcie. Szczegółowe informacje dotyczące TMS Brokers, zasad sporządzania i rozpowszechniania rekomendacji, źródeł informacji, określenia odbiorców rekomendacji, terminologii fachowej, konfliktów interesów, jak również częstotliwości wydawania i ważności rekomendacji, wskazane zostały na stronach internetowych www.tmsbrokers.pl w części "zastrzeżenia".

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem