Spadek odbywał się przy mało aktywnym handlu, ale bierność popytu wystarczała, żeby WIG20 tracił 1%. Tuż przed południem osuwanie właściwie się zakończyło - w dalszej części sesji rynek co prawda nieznacznie pogłębił minima, ale zachowywał się już bardzo spokojnie: tak naprawdę można było mówić już jedynie o konsolidacji. Po słabszym zachowaniu dużych spółek w poniedziałek, tym razem były one nieco mocniejsze od małych i średniej wielkości podmiotów. Kolejny raz dosyć słabo zachował się sektor bankowy. Mocne były za to spółki budowlane i deweloperskie. Relatywnie dobrze wypadł też PKN, znaczny wzrost zanotował zaś MOL. W drugiej części sesji wyraźnie wzmacniała się TPSA (po wcześniejszym dotarciu do poziomu najniższego od miesiąca). Po poniedziałkowej zwyżce słabszy z kolei był KGHM. Obroty na całym rynku były tylko nieco wyższe od poniedziałkowych i nadal można je określać mianem bardzo niskich. W ostatecznym rozrachunku rynek zachował się w sposób bardzo zbliżony do parkietów zachodnioeuropejskich, ale istotnie słabiej od rynku węgierskiego czy czeskiego. Taka relatywna słabość w pewnej mierze mogła być jednak efektem relatywnie mocniejszego zachowania naszego rynku w poprzednim tygodniu.

Mimo trzeciego już z rzędu spadku WIG20, żadnego przełomu w sytuacji technicznej rynku nie ma. Na wykresie indeksu utworzyła się trzecia czarna świeca, tym razem jednak niewielkich rozmiarów. Obroty nadal są niskie, co pokazuje, że spadek jest konsekwencją wstrzymania popytu. Najważniejsze jest jednak to, że WIG20 utrzymuje się ponad dolnym ograniczeniem ubiegłotygodniowej luki hossy (3663 pkt), będącym jednocześnie górnym ograniczeniem wcześniejszej blisko miesięcznej konsolidacji. Nieco poniżej tego poziomu przebiega średnia krocząca SK-13 (3637 pkt), która w krótkim terminie stanowi ważne wsparcie dla rynku. Istotnych wsparć nieco poniżej wczorajszego zamknięcia jest więc kilka, wydaje się zatem, że spadek na najbliższych sesjach nie będzie kontynuowany. W dalszym ciągu dość prawdopodobne jest powtórzenie scenariusza z sierpnia - września ub. r., kiedy to rynek po dynamicznym odbiciu wszedł w konsolidację.