Nie widać już tak dużej chęci do wyprzedaży dolara, która we wcześniejszym okresie przyczyniała się do aprecjacji rodzimej waluty. Wydaje się, że w niedługim czasie powinniśmy być świadkami korekty kursu eurodolara, co powinno spowodować osłabienie rodzimej waluty.
Podczas wczorajszej sesji opublikowana została decyzja RPP w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z prognozami pozostawiła ona koszt pieniądza na niezmienionym poziomie 4,75%. Jedną z przesłanek była prognoza Rady, że inflacja w czwartym kwartale tego roku znajdzie się w pobliżu celu 2,5%.
Na przyszłe decyzje RPP największy wpływ będzie miała zdaniem Jana Czekaja sytuacja na rynku pracy oraz tempo wzrostu płac. Inny członek Rady Polityki Pieniężnej - Dariusz Filar wyraził wczoraj swoje rozczarowanie polityką fiskalną. W jego opinii w warunkach dobrej koniunktury budżet państwa powinien być bardziej zdyscyplinowany. Zwrócił on uwagę na rosnący dług publiczny i potrzeby pożyczkowe. Mogą one w przyszłości przyczynić się do dodatkowej presji inflacyjnej.
Wczoraj opublikowana została także wypowiedź członka Zarządu NPB Józefa Sobotki. Powiedział on, że relacja deficytu na rachunku bieżącym PKB na koniec roku może ukształtować się w granicach 4-5 %. W warunkach polskiej gospodarki, która rozwija się w tempie około 6% wydaje się być bezpiecznym poziomem.
Warto także wspomnieć o wypowiedzi Minister Finansów Zyty Gilowskiej. Powiedziała ona, że niepokój na rynkach kredytów hipotecznych w USA dotarł już do Europy i zmusił ECB do interwencji. Jeśli ta fala niepokoju nie ucichnie to może dotknąć także polską gospodarkę, jednak nie doprowadzi do kryzysu. Właśnie z powodu tych niepokojów rząd założył w budżecie na przyszły rok ostrożną prognozę wzrostu PKB o 5,5 %.