Krótko po otwarciu kasowego zaatakowana została bariera podażowa na 3771 pkt., która została pokonana mocnym ruchem, a dodatkowym argumentem była mocna zwyżka indeksu na początku sesji. Kolejnym celem wzrostów stał się opór na 3785 pkt. Jego też udało się pokonać, ale nieco powyżej zwyżka została zatrzymana i kontrakty cofnęły się niżej. Początkowo na rynku panowała względna stabilizacja, ale po kilkudziesięciu minutach doszło do spadku, w wyniku którego kurs zszedł również poniżej poziomu 3771 pkt. Przed południem doszło do odreagowania, jednak nie było ono zbyt mocne i nie udało się już wrócić w okolice wcześniejszych szczytów. Pod koniec pierwszej połowy sesji rynek znów zaczął słabnąć, a w miarę upływu czasu przecena zaczęła przybierać na sile. Próby zatrzymania miały tylko korekcyjny charakter, a w końcówce wyprzedaż wyraźnie się wzmogła. Przecena była na tyle mocna, że w końcówce kurs dotarł do minimów z poprzednich dni, a zamknięcie wypadło niewiele wyżej.

Wczorajsza sesja, a zwłaszcza jej końcówka mają negatywną wymowę. Zachowanie rynku potwierdziło bowiem, że w najbliższych dniach popytowy może być bardzo trudno wyprowadzić kurs z obrębu istotnego wsparcia jakie tworzy obszerna luka hossy w przedziale 3675-3763 pkt. Poza tym nowe minimum na zamknięciu wyraźniej poprawiło pozycję do ataku na dolną granicę powyższej bariery, choć na razie wyniku testu nie można jeszcze przesądzać. Niezbyt klarowny zaczyna robić się układ wskaźników. Niektóre z szybkich oscylatorów, jak np. Stochastic są już w obszarach wyprzedania, jednak trudno to uznać za wystarczającą zapowiedź odreagowania spadków w najbliższych dniach, uwzględniając to, iż choćby CCI czy %R słabną w strefach neutralnych i mają jeszcze miejsce na dalszą zniżkę. Spadku nie potwierdził ROC, który pnie się do góry, ale odmiennie reaguje np. MACD, który coraz wyraźniej zaczyna kierować się w stronę średniej. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki trudno więc przesądzać kierunek ruchu w najbliższych dniach. Zamknięcie luki hossy byłoby negatywnym sygnałem otwierającym drogę dla dalszej przeceny, przynajmniej w okolice dolnej linii kanału wzrostowego znajdującej się aktualnie w okolicach 3580 pkt. Jeśli natomiast udałoby się szybko obronić okno wsparcia, możliwy jest ruch do ostatnich szczytów i oporu na 3825 pkt., choć wkrótce jest to mniej prawdopodobny wariant.