Na otwarciu WIG 20 wzrósł o blisko 44 punkty (+1,2%) do 3 739,46 pkt. co było efektem bardzo dobrego zamknięcia rynków azjatyckich i pozytywnego otwarcia giełd europejskich. Po kilku minutach handlu WIG20 osiągnął maksimum dzienne na poziomie 3 763,96 pkt. (+1,8%). W efekcie okresowego lekkiego pogorszenia nastrojów na rynkach europejskich również na GPW nastąpiło lekkie obniżenie notowań i blisko trzygodzinna konsolidacja powyżej otwarcia. Jednak przełamanie poziomu otwarcia po godzinie 13 pogorszyło nastroje naszych inwestorów, którzy coraz chętniej pozbywali się akcji co zakończyło okres dodatniej korelacji naszego rynku z rynkami zagranicznymi na wczorajszej sesji. Reakcja naszego rynku na dane makro z USA o 14:30 była całkiem odwrotna od reakcji innych rynków, podaż akcji nasiliła się. Dalsza część sesji przebiegała pod rosnącą presja podaży. Publikacja dużo gorszych od oczekiwań danych o miesięcznej sprzedaży nowych domów w USA w sierpniu o godzinie 16, stała się (odmiennie niż na innych rykach) pretekstem do kolejnej silnej przeceny. Indeks WIG 20 przeszedł na minus i w efekcie serii zleceń koszykowych w ciągu kilku minut spadł o ponad 30 punktów. Na końcowym fixingu WIG20 wyznaczył dzienne minimum na poziomie 3 675,83 pkt. (-20 pkt. -0,5%). Na wczorajszej sesji najlepiej zachował się sektor bankowy (BZWBK, BRE, PKO BP) a najgorzej paliwowy (PKN, Lotos). Dzisiejsza sesja powinna przynieść wzrost rynku, chociaż kolejna seria danych makro z USA (14:30-15:45-16:00) może stać się dominującym czynnikiem kształtującym sytuację również na GPW.

Wrażenie po wczorajszej sesji na GPW jest bardzo negatywne, do czego przyczynił się głównie ponad 88 punktowy spadek intraday od szczytu. Jednak z punktu widzenia analizy technicznej wczorajsza sesja nie wygląda szczególnie negatywnie. Z jednej strony wybicie z dwudniowej konsolidacji było nieudane i poziomy poniedziałkowego oraz piątkowego zamknięcia okazały się poza zasięgiem, jednak z drugiej strony luka hossy z ubiegłej środy nadal jest silnym wsparciem. Również wskaźniki techniczne dają mieszane sygnały. Oscylator stochastyczny wszedł w strefę wyprzedania, a CCI wyhamowało spadki znacznie powyżej zera. Również wskaźniki średnioterminowe nie dały zgodnych wskazań. Sytuacja techniczna nie przemawia za spadkami.