Komentarz poranny

Publikacja: 02.10.2007 08:50

Citigroup poinformował, że zysk kwartalny spadł o 60%. UBS stracił

ostatnio (czy jak czytamy w jednym z komentarzy otrzymał cios) 3,4 mld

dolarów i będzie zwalniał pracowników. Na razie mówi się o redukcji

zatrudnienia o 1500 osób. To jest oczywiście pokłosie ostatnich zawirowań

na rynku kredytów hipotecznych, a dokładniej, opartym na nim rynku

obligacji. Efekt? Średnia przemysłowa zalicza swój historyczny rekord

dj.gif Żeby było śmieszniej na portalu MarketWatch pojawiło się kilka

wspominkowych artykułów na temat wydarzeń sprzed 20 lat z naciskiem na to,

czy taka sytuacja, jaka miała miejsce 19 października 1987 roku może się

powtórzyć.

Jak więc widać, nie wszyscy się szczególnie martwią zbliżającą się okrągłą

rocznicą krachu. I słusznie. Rocznica ma niewiele wspólnego z obecną

sytuacją na rynku. Ciekawe jest jednak to, że indeks bije rekordy tuż po

tym, jak rynki niemal wymusiły na władzach monetarnych spory ruch luzujący

politykę pieniężną. Ponawiam pytanie zadawane od jakiegoś czasu? Czy

zagrożenia związane z rynkiem nieruchomości i powiązanymi z nim rynkami

już nie są tak duże? W krótkim czasie z lamentów i strachu przechodzimy w

optymizm i bijemy rekordy. Gwałtowna zmienność nastrojów nie jest dobrym

sygnałem dla rynku.

W tej chwili rynek zdaje się cieszyć możliwością kolejnej obniżki stóp

procentowych i to wydaje się w tej chwili najważniejsze. Konsekwencje tego

napływu optymizmu mogą być bardzo przykre, bo powrót do rzeczywistości

musi nastąpić. Nie musi nastąpić teraz, ale im później tym będzie to

powrót gwałtowniejszy.

Można się spierać, czy akurat średnia przemysłowa jest dobrym

reprezentantem nastrojów na rynku i czy faktycznie odzwierciedla sytuację

panującą wśród wszystkich inwestorów. Ja widać po zachowaniu pozostałych

indeksów te wątpliwości są zasadne. Mówimy w końcu o indeksie, który

skupia w sobie jedynie 30 spółek. Trudno więc mówić tu o dokładnej

reprezentacji. Rekordy pozostają rekordami i mają swój medialny efekt. Jak

będzie od duży? Zachowanie Nikkei nie pozostawia wątpliwości. Wzrost cen w

Japonii pomoże z pewnością i nam. Ostatnio popyt nie miał się czym

popisać. Dziś otrzymuje po raz kolejny szansę na zaistnienie na rynku.

Notowania prawdopodobnie ruszą od zwyżki cen, ale to nie otwarcie jest tu

najważniejsze. Ważniejsza jest bowiem reszta sesji. Ostatnio nie udawało

się kupującym nie tylko poprawić dobrego otwarcia, ale nawet utrzymać jego

poziom. Czy dziś sesja będzie miała inny przebieg? Kilka słabych dni jest

przed nami co zwiastuje pojawienie się w końcu dnia lepszego. Jest wiec

szansa na to, że dziś akurat uda się utrzymać lepsze nastroje przez nieco

dłuższy czas niż dwie godziny.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów