Z uwagi na silne krótkoterminowe wyprzedanie, odreagowanie to może jeszcze przybrać na sile. Jednak już o tym, czy przerodzi się ono w trwały impuls zdecyduje to, co na konferencji prasowej po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego powie Jean-Claude Trichet odnośnie dalszego kształtowania się polityki monetarnej. Wszelkie wypowiedzi sugerujące możliwość obniżek stóp procentowych w przyszłości, będą stanowić impuls do wyprzedaży euro. Sugestie odnośnie podwyżek stóp będą prowokować odwrotne reakcje.
Dziś wpływ na notowania EUR/USD mogą mieć również tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Przed jutrzejszą publikacją wrześniowych danych z tego rynku (stopa bezrobocia, zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym), ewentualny niższy przyrost nowych bezrobotnych niż prognozowane 12 tys., będzie poprawiał nastroje, prowadząc do umocnienia dolara. I odwrotnie.
Wpływu na rynek walutowy nie powinny natomiast mieć dzisiejsze decyzje Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego ws. stóp procentowych. W dość zgodnej opinii analityków pozostawią one koszt pieniądza odpowiednio na poziomie 5,75 proc. i 4 proc. Natomiast wszelkie niespodzianki są mało prawdopodobne. Gdyby jednak do nich doszło, to obniżka stóp osłabi europejskie waluty wobec dolara. Podwyżka je natomiast wzmocni. Z uwagi na to, że takie decyzje byłby zaskoczeniem dla rynków, to reakcja będzie dynamiczna.
Czwartek jest czwartym dniem korekty na EUR/USD. Dotychczasowe zachowanie tej pary, w tym głównie niewielki w ostatnich dniach wpływ słabych danych z USA, jak również najsilniejsze od grudnia 2006 wykupienie rynku sugerują, że korekta będzie raczej głęboka. Bez problemu powinna ona sięgnąć poziomu 1,3940 dolara, czyli 38,2 proc. zniesienia całego sierpniowo-wrześniowego impulsu wzrostowego. Dane makro zdecydują, czy poziom ten zostanie osiągnięty jeszcze w tym tygodniu, czy w nieco dłuższym okresie.
Marcin R. Kiepas