Przed zamknięciem

Publikacja: 04.10.2007 15:42

Powoli zbliża się najważniejsza chwila tego tygodnia - pierwszy piątek

miesiąca, godzina 14:30. To najczęściej o tej porze publikowany jest

raport o stanie rynku pracy. Składa się nań sporo informacji, ale

najważniejszą zawsze jest jedna - o ile zmieniła się liczba miejsc pracy w

sektorze pozarolniczym. Inaczej mówią, czy wzrosła czy tez spadła liczba

zatrudnionych.

Ta liczba skupia w sobie kilka informacji potrzebnych do oceny sytuacji

makroekonomicznej. Po pierwsze, jest to przejaw zwiększającej się bądź

kurczącej się skłonności pracodawców do zatrudniania nowych pracowników, a

więc jest jawnym sygnałem, co pracodawcy sądzą o najbliższej przyszłości i

swoich szansach w walce z konkurencją. Po drugie, zmiany w zatrudnieniu

pozwalają w przybliżeniu ocenić przyszłe tendencje w konsumpcji. Przy

rosnącym zatrudnieniu, czyli polepszającej się sytuacji ludności, wzrasta

ochota na konsumpcję, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.

W obecnej sytuacji mamy tendencję właściwie odwrotną. Piątkowy raport ma

nam powiedzieć, czy sytuacja zdaniem pracodawców jest już tak zła, że

decydują się oni na zwolnienia pracowników. Na razie wiemy, że wyhamowany

został przyrost miejsc pracy. Ostatnie miesiące sygnalizowały spadek tego

przyrostu, a pamiętny ostatni raport pokazał nawet, że zatrudnienie już

nie rośnie. Podstawowe pytanie brzmi, jakie będą kolejne ruchy. Obecnie

oczekuje się, że powoli narastać będzie presja na redukcję zatrudnienia.

Już teraz ma ona miejsce w sektorze finansowym, a w szczególnie w tych

działach, które związane były z obsługą rynku kredytów subprime.

Oczywiście cierpią wszystkie gałęzie gospodarki, które mają większe lub

mniejsze związki z rynkiem nieruchomości mieszkalnych.

Spadek liczby miejsc pracy, jaki został ujawniony w poprzednim raporcie

był dla rynku sporym zaskoczeniem. Wprawdzie osłabienie wzrostu

sygnalizowały publikowane dwa dni wcześniej raporty Challengera i ADP, ale

spadku nikt się nie spodziewał. Teraz oczekiwania ponownie są dość

wysokie, bo oficjalna prognoza mówi o wzroście o ok. 100k. Jeśli ta

prognoza się potwierdzi to i tak rynek pracy należy uznać za słabnący,

gdyż średnia miesięczna wzrostu zatrudnienia będzie spadać. Tym razem

środowe raporty nie są znacząco gorsze, w więc tak dużego zaskoczenia już

nie będzie.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów