Późniejsza (16:00) publikacja nieco gorszych danych o zamówieniach w przemyśle USA w sierpniu spowodował dynamiczną przecenę akcji i spadek indeksu WIG20 o blisko 30 punktów, w ciągu kilku minut. W tym okresie GPW zachowywała podobnie jak na giełdy zachodnioeuropejskie, reakcja na zachowanie rynków i dane zza oceanu była emocjonalna i przesadna. Wczorajsza sesja była trzecią z rzędu wyraźnego wzrostu wartości obrotów, podobnie jak na dwóch poprzednich obroty były wyższe od średnich z ubiegłego tygodnia i średnich z września, nawet eliminując wpływ umówionej transakcji przeprowadzonej na końcowym fixingu akcjami Banku PeKaO SA (na ponad 260 tys. akcji, w sumie 2-gi wolumen w historii). Wczorajszy spadek indeksu WIG20 o symboliczne 1,1 punktu do 3 713,85 pkt. (-0,03%), nie do końca oddaje stan rynku. Z jednej strony pozostałe główne indeksy GPW wzrosły, w tym najbardziej SWIG80, a z drugiej strony WIG20 przez większość sesji był najsilniejszy spośród głównych indeksów i podobnie jak one przez większość sesji był na plusie, istotna cześć wczorajszego obrotu została dokonana na poziomie wyraźnie wyższym od środowego zamknięcia. Wczoraj podobnie jak w środę spośród spółek WIG20 wyróżniał się Lotos (+3,9%, 49,97 zł. close) na przeciwnym biegunie były akcje PKN orle taniejące o 1,8%. Dzisiejsza sesja powinna przynieść poprawę nastrojów i umiarkowany wzrost, dane makro z USA mogą jednak istotnie wpłynąć na rynki europejskie.
Minimalna zmiana wartości indeksu WIG20 na wczorajszym zamknięciu nie przyniosła większych zmian w obrazie rynku. Nadal występują dywergencje pomiędzy kierunkami ruchów wskaźników szybkich i średnioterminowych oraz w obrębie poszczególnych grup indeksów. Po sesji nie wystąpiły żadne nowe sygnały jedynie oscylator Stochastyczny zbliżył się do strefy wykpienia. Tworząca się obecnie formacja konsolidacji najprawdopodobniej, ze względu na poziom jej położenia nie będzie stabilna i należy oczekiwać, że nie będzie kontynuowana zbyt długo. Obecnie wydaje się, że większe szanse ma powrót do w okolice 3 650 pkt. Jednak obecny wzrost wartości obrotów w, który można uznać za akumulacje a nie dystrybucję przemawia z ruchem na 3 800 i wyżej.