Przed południem poznamy finalny odczyt wzrostu PKB w strefie euro (prog. 0,3% q/q, 2,5% r/r). Dane te dotyczą drugiego kwartału, więc ich wpływ na notowania walut będzie znikomy. Kolejne dane dotyczyły będą już rynku amerykańskiego. I tak, o godz. 14.30 dowiemy się jaka liczba amerykanów w ubiegłym tygodniu zgłosiła się po nowe zasiłki dla bezrobotnych. Ekonomiści prognozują wynik na poziomie 315 tys., poprzedni odczyt wyniósł 317 tys. Mniejsza liczba noworejestrowanych bezrobotnych powinna umocnić dolara. W tym samym czasie poznamy, jak we wrześniu kształtowały się ceny w imporcie i eksporcie. Najważniejsze będą ceny płacone w imporcie, gdyż to one mają wpływ na inflację. Ostatni odczyt pokazał spadek o 0,1%, jednak rekordowo słaby dolar każe spodziewać się tym razem wyższych cen importowych, co przełożyłoby się na mocniejszego dolara. Dowiemy się też, jak w sierpniu kształtował się bilans handlu zagranicznego, ekonomiści prognozują deficyt na poziomie 58,7 mld USD. Niższy deficyt będzie sprzyjał dolarowi. Bank Japonii (BoJ) na zakończonym dziś w nocy dwudniowym posiedzeniu, pozostawił główną stopę procentową na poziomie 0,5 proc. Decyzja ta została podjęta stosunkiem głosów 8-1. Ostatni raz BoJ zmienił poziom stóp procentowych w lutym br., podwyższając je o 25 punktów bazowych do obecnych 0,5 proc. Deprecjacja dolara ma bezpośrednie przełożenie na wzrost cen surowców, dalsze jego osłabienie doprowadzi do testów tegorocznych szczytów na złocie. Obecnie za uncję złota należy zapłacić 744,30 dolara i do szczytu brakuje niecałe 3 dolary.
O godzinie 08.40 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4191 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: ostatnie godziny przyniosły kontynuację wczorajszego sentymentu - kurs ustanowił nowy lokalny szczyt. Tym razem wyniósł on 1,4191. Przewaga popytu nad podażą pomimo niekorzystnego układu wskaźników technicznych intraday, utrzymuje się jeszcze dość konsekwentnie. Najbliższy lokalny opór wyrysować można obecnie na rejon figury 1,4200 - 1,4210. Ze względu na spodziewane dzisiaj istotne odczyty makroekonomiczne zza oceanu (godziny popołudniowe) założyć można, że to właśnie ten poziom charakterystyczny wyznaczać będzie dzisiejszą lokalną górkę. Obrona obszaru ostatnich szczytów na przestrzeni najbliższych dwóch - trzech sesji, z technicznego punktu widzenia odczytana może być jako średniookresowa zmiana sentymentu.
RYNEK KRAJOWY
Mimo deprecjacji waluty amerykańskiej dzisiejszy poranek przynosi umocnienie polskiej waluty. Kursy walut z udziałem złotego dotarły do poziomów ważnych wsparć, ich ewentualne przebicie każe spodziewać się dalszej aprecjacji krajowej waluty. W "Gazecie Prawnej" można przeczytać, że członkowie Rady Naukowej NBP uznali, iż nie ma istotnych zagrożeń inflacyjnych i RPP pospieszyła się, podwyższając w sierpniu stopy procentowe. "Nie można powiedzieć, że presja spowodowana wzrostem kosztów pracy jest tak silna, że może wywołać silne impulsy inflacyjne" - powiedział przewodniczący Rady prof. Alojzy Nowak. Były prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz uważa, że projekt budżetu na 2008 r. zakłada ogromne, rosnące wydatki, co jest jedyną przyczyną deficytu i wysokich podatków. Balcerowicz powiedział w środę dziennikarzom, że projekt ten na "krótką metę nie musi szkodzić", ale jest "nieodpowiedzialny". "Jeżeli chce się Polsce zapewnić szybki rozwój, to trzeba reformować stronę wydatkową, żeby pieniądze były lepiej wydawane".