Rynek nie dba póki co o kampanię wyborczą, chociaż zmienność może wzrosnąć, jeśli wynik wyborów w jakiś sposób okaże się rozczarowujący.
Analiza techniczna w tak ekstremalnych przypadkach czasem "wariuje" i zaczyna bardzo kiepsko sprawdzać się przy krótkoterminowym prognozowaniu. Ewidentnie na rynku dominuje napływ kapitałów lokowanych na GPW co przekłada się na obserwowane umocnienie złotego. Zapewne jako magnes na kapitał działa również przełamywanie bariery 3900 punktów przez WIG-20. Po utrzymaniu stóp procentowych w Japonii bez zmian optymizm zalał rynki wschodzące, przynosząc ze sobą spektakularny przypływ kapitałów.
Jutro w kalendarzu kilka istotnych raportów. Za najważniejszy bez wątpienia uznałbym ten o sprzedaży detalicznej w USA. Konsensus prognoz rynkowych dla wskaźnika bazowego wynosi 0,3% m/m/. W tym samym czasie podany zostanie odczyt inflacji cen producentów (konsensus 0,2% m/m), również w USA.
Pod koniec tygodnia oczekiwałbym stabilizacji rynku lokalnego przy obecnie obserwowanych, niskich poziomach. W przyszłym tygodniu nastawiam się na (długo już przez rynek wyczekiwane) techniczne odreagowanie spadków EURPLN i USDPLN, które powinno pociągnąć umocnienie się dolara do euro na rynku międzynarodowym. Należy zwracać uwagę na komentarze z Azji - powraca się do dyskusji o podwyżkach stóp procentowych w Japonii ze wszelkimi tego konsekwencjami dla carry trade i emerging markets.
Piotr Denderski