Opublikowane dane, jakkolwiek lepsze od oczekiwań mówiących o październikowym spadku indeksu ZEW do -22 pkt., nie zdołały wzmacnić euro w relacji do dolara. O godzinie 11:20 para ta testowała poziom 1,4176 dolara, wobec 1,4174 tuż przed danymi oraz wobec 1,4157 dziennego minimum i 1,4225 zanotowanego o godzinie 9-tej dziennego maksimum.
Neutralne dla wspólnej waluty okazały się natomiast opublikowane razem z indeksem ZEW wrześniowe dane o inflacji HICP w strefie euro. Zgodnie z oczekiwaniami wzrosła ona o 0,4 proc. w relacji miesięcznej i 2,1 proc. w relacji rocznej, po tym gdy w sierpniu było to odpowiednio 0,1 proc. i 1,7 proc.
Dane o inflacji w Eurolandzie to nie jedyny taki raport dziś opublikowany. Rano inwestorzy poznali dane z Niemiec (inflacja CPI wzrosła o 0,1 proc. m/m i 2,4 proc. r/r), a o godzinie 10:30 w Wielkiej Brytanii (inflacja CPI wzrosła o 0,1 proc. m/m i 1,8 proc. r/r).
Notowania EUR/USD znajdują się we wtorek pod wpływem podaży. Zanotowany po godzinie 9-tej spadek tej pary z poziomu ponad 1,42 do dziennego minimum na 1,4157 dolara, z uwagi na swą dynamikę, "ustawia" cały dzień. Przy aktualnych nastrojach stronie popytowej będzie bardzo ciężko odrobić poranne straty. Podaży natomiast relatywnie łatwo będzie je pogłębić.
Dzisiejsze spadki EUR/USD nie wpływają natomiast na ogólną średnioterminową sytuację na wykresie. Na początku października br. eurodolar rozpoczął korektę wcześniejszych silnych wzrostów. Kwestią otwartą pozostaje to, czy korekta ta przyjmie postać stabilizacji w przedziale 1,4014-1,4281 dolara wyznaczonym przez październikowe minimum i maksimum. Czy może będzie to korekcyjny zygzak, który może sprowadzić euro przynajmniej w okolice 1,3950 dolara? W tej chwili wzrosły szanse na realizację tego drugiego scenariusza.