Otwarcie notowań wypadło na plusie, po czym kontrakty zaczęły mocno piąć się do góry. Krótko po rozpoczęciu kasowego wzrosty dotarły do poziomu 3536 pkt., ale indeks dość szybko zaczął słabnąć, co pociągnęło w dół również kontrakty. Przecena okazała się równie zdecydowana co wcześniejsza zwyżka i po kilkudziesięciu minutach rynek znów znalazł się w pobliżu porannych minimów. Po ich naruszeniu miało miejsce odbicie, jednak była to jedynie korekta, po której kurs powrócił do spadków. Dopiero po lekkim przebiciu poziomu odniesienia i nieskutecznych próbach sforsowania poziomu 3483 pkt. popyt zdołał się mocniej zmobilizować. Rynek znów ruszył do góry, choć po dość mocnej pierwszej fazie zwyżki, z czasem jej tempo wyraźniej osłabło. W końcówce zdecydowanie zaatakowała podaż i znów zwyżka została szybko zniesiona. Ostatnie minuty upłynęły jednak pod znakiem odreagowania z poziomu 3472 pkt. Ostatecznie kontrakty powróciły powyżej poprzedniego zamknięcia i sesję udało się zakończyć na lekkim plusie.

Świeca o kształcie zbliżonym do piątkowej potwierdza niezdecydowanie rynku, ale jak na razie nie zmieniła w istotniejszy sposób sytuacji. Lekko pozytywnym elementem jest to, iż zawahanie ma miejsce w pobliżu jednego z kluczowych wsparć. Tworzy je zamknięcie z 10 września na 3445 pkt. Obrona tej bariery nie jest jednak jeszcze wystarczającym elementem by przesądzać w najbliższym czasie odbicie. Pozycja do kolejnych testów wciąż jest dobra, a ponadto skuteczne jak na razie pozostają pierwsze z oporów. Jednym z nich jest strefa 3543-3555 pkt., gdzie zlokalizowane są połowa korpusu z czwartku oraz minimum z 12 listopada. Dopiero jednoznaczne pokonanie tych ograniczeń zwiększy szanse na nieco większe odreagowanie spadków. Niebyt klarowny pozostaje też układ rynku z punktu widzenia wskaźników. Z szybkich oscylatorów wiele potwierdziło wczorajszą zwyżkę. CCI, na którym uformowała się pozytywna dywergencja znów pokonał poziom wyprzedania, ale na tyle nieznacznie, że konieczne jest potwierdzenie tego sygnału. Stochastic i %R nadal znajdują się w obszarach wyprzedania. Nadal bardzo słabo prezentują się MACD i ROC, które kontynuują spadki nie dając na razie przesłanek wskazujących na większą zmianę kierunku. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki brak jest obecnie mocniejszych wskazówek co do kierunku i dopiero przebicie któregoś z najbliższych ograniczeń może przynieść rozstrzygnięcia.