Reklama

Przed zamknięciem

Publikacja: 20.11.2007 14:22

Wygląda na to, że mamy za sobą kolejną sesję wyczekiwania. Na co czekamy?

Oto jest pytanie. W tej chwili można przyjąć, że wraz z całym światem

czekamy na amerykańskie czwartkowe święto dziękczynienia. Wiadomo, że jest

to wydarzenie za oceanem, a więc nie należy się spodziewać, że w jego

trakcie coś szczególnego się wydarzy. Oczywiści sytuacje losowe mogą się

Reklama
Reklama

zdarzyć, ale chyba niewiele osób akurat tego dnia podejmie jakieś

szczególne decyzje inwestycyjne. O tym wie cały świat finansów, a więc już

z góry ten dzień należy spisać na straty. Następny lepszy nie będzie.

Skrócona piątkowa sesja w USA nie sprzyja dużej aktywności.

Tym bardziej, że tan akurat piątek jest zarazem dniem rozpoczynającym

gorący okres zakupów, ale dokonywanych w sklepach. Detaliści już zacierają

Reklama
Reklama

ręce, choć mają świadomość, że będzie to mimo wszystko jeden ze słabszych

sezonów w ostatnich latach. Prognozy są ostrożne. Na razie oczekuje się,

że będzie to najsłabszy okres świątecznych zakupów od pięciu lat. Nie

dziwi zatem, że prognozy dynamiki konsumpcji w IV kw. także nie są

rewelacyjne. To oczywiście wpłynie negatywnie na dynamikę PKB USA.

Przypomnieć bowiem należy, że konsumpcja w niemal trzech czwartych wpływa

Reklama
Reklama

na dynamikę PKB. Obecnie oficjalne prognozy wzrostu gospodarczego w IV kw.

mówią o dynamice PKB na poziomie 1,5 proc. Nie są odosobnione jednak

przypadki mówiące o tym, że faktycznie dynamika będzie jeszcze mniejsza i

będzie bardziej zbliżona do 1 proc.

Dziś pojawiły się dane makro, które potencjalnie mogły wpłynąć na poziom

Reklama
Reklama

notowań. Nie wpłynęły. W przypadku polskich danych zanotowano wartości

zbliżone do prognoz, a więc nie mają one większego wpływu na to, co nas

czeka w najbliższym czasie, czyli decyzję RPP. Jest już niemal

przesądzone, że rada podniesie stopy procentowe po raz kolejny. Takie

oczekiwania wpływają umacniająco na poziom notowań złotego. Zabawne , że

Reklama
Reklama

to właśnie notowania złotego są m.in. argumentem dla tych, którzy

sprzeciwiają się podwyżkom. Pewnie za jakiś czas przekonamy się, co stanie

się na rynku złotego, gdy kolejne podwyżki stóp procentowych nie będą

takie pewne. Obecna sytuacja sprzyja złotemu. Świat wyhamował tempo

zacieśniania polityki monetarnej, a nawet nieco ją zluzował. Układ stóp

Reklama
Reklama
Komentarze
Co dalej z hashrate bitcoina?
Komentarze
Ulga na Wall Street, presja na USD
Komentarze
Kierunek jest jeden
Komentarze
Zmienny kupon liczony inaczej
Komentarze
Bitcoin przegrywa z AI
Komentarze
Trump znów kocha Xi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama