Notowania USD/CHF spadły na historyczne dno osiągając dzienne minimum na poziomie 1,1070.
Deprecjacji dolara nie powstrzymały dane z USA o liczbie rozpoczętych nowych inwestycji budowlanych. Ich wzrost w okresie pomiędzy wrześniem a październikiem wyniósł 3,3 proc. O ponad 6 proc. spadła natomiast liczba wydanych pozwoleń na budowę. Sam wzrost liczby noworozpoczętych budów jest pierwszym takim zjawiskiem od czterech miesięcy. Spadek liczby pozwoleń na budowę do poziomu 1,178 mln jest najniższą taką wartością od lipca 1993 r. i on najbardziej przemówił do inwestorów wyprzedających dolara.
Fundamentalna niechęć wobec dolara, która ujawniała się szczególnie dzisiaj to prawdopodobnie wynik ostatnich wypowiedzi władz chińskich i efekt weekendowego spotkania państw OPEC. Chiny ponownie wyraziły niepokój z powodu spadku dolara. Premier Wen Jiabao w przemówieniu w Singapurze stwierdził, że coraz trudniej jest zarządzać rezerwą walutową Chin. Jej wartość znajduje się pod niespotykaną dotąd presją spadkową. Chiński premier zabrał głos w tym samym czasie, kiedy wysocy rangą politycy odpowiedzialni za finanse opowiedzieli się za wzmocnieniem dolara po szczycie grupy 20 w RPA. Na spotkaniu Państw władz OPEC w Rijadzie pojawiały się z kolei opinie, że należałoby odejść od wyrażania cen ropy wyłącznie w USD, a powiązać cenę baryłki ropy z koszykiem walut. Do tego coraz więcej mówi się, że Państwa, których kurs walutowy jest powiązany wyłącznie z dolarem mają zamiar zmieniać politykę kursową wprowadzając do niej koszyk walutowy. To wszystko w rezultacie musi oznaczać zmniejszenie rezerw w dolarze, co skutkuje jego zwiększoną podażą na rynkach globalnych.
Słabnący dolar nie wpływa na wzmocnienie złotego. Kurs EUR/PLN konsolidował dzisiaj na wysokich poziomach 3,68-3,69. Notowania USD/PLN zniżkowały do poziomu 2,4850. Wyprzedaż na giełdzie i rynku obligacji pozbawia inwestorów argumentów do zakupu złotego. Możliwe, że kolejne dni przyniosą dalszy wzrost kursu EUR/PLN do poziomu 3,70.
Sporządził: