Łagodzenie polityki monetarnej prowadzić będzie w prostej linii do wzrostu inflacji - już teraz widać tego dowód - wzrost inflacji PPI w USA jest najwyższy od 34 lat.

W Polsce, w trakcie dyskusji na ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, argumentowano, iż w najbliższym czasie należy oczekiwać kontynuacji poluzowywania polityki monetarnej w skali globalnej, ale nie stanowi to powodu dla NBP do "podążania za trendem" - sytuacja na polskim rynku międzybankowym nie jest, póki co, zła.

Pod koniec dnia nieoczekiwanie EURUSD przełamał poziom 1,4650 - czynnikiem odpowiedzialnym za ten ruch mogło być przeskalowanie oczekiwań co do polityki monetarnej w USA - w świetle tak wysokiego PPI rynek postanowił ponownie wycenić szanse na kolejne obniżki stóp za Oceanem. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że rynek EURUSD ruszył na południe przede wszystkim pod wpływem czynników technicznych. Jutro w kalendarzu kolejne dane o inflacji - HICP w Eurolandzie i CPI w USA, zatem na pewno wrażeń jutro nam nie zabraknie - rynek lokalny charakteryzował się połączeniem deprecjacji złotego ze spadkami na warszawskiej giełdzie (EURPLN wzrósł do 3,59, a USDPLN - do 2,4580).