Za nami już nocne publikacje z Japonii - indeksy Tankan w usługach oraz przemyśle przyjęły w IV kwartale poziomy, odpowiednio, 16 i 19 pkt., a więc niżej od prognoz i wyraźnie niżej od poprzednich odczytów. Nie to jest jednak powodem słabnięcia jena wobec dolara (dziś rano poziom kursu wynosi 112,40 USDJPY, jednak w najbliższych dniach możliwy jest ruch ku poziomowi 114). Ważność kolejnych publikacji będzie dla rynku bardzo wysoka: o godzinie 11:00 poznamy odczyty inflacji HICP (wskaźnik główny oraz bazowy) w Eurolandzie. Prognozowany odczyt to, odpowiednio, 0,5% m/m i 3% r/r oraz 0,2% m/m i 2,2% r/r. Będzie to oznaczało wzrost inflacji, co powinno wspierać w następnych miesiącach jastrzębią retorykę J.C. Tricheta, szefa Europejskiego Banku Centralnego. Istotnym odczytem z Polski będzie dziś wiadomość o dynamice podaży pieniądza M3. W październiku rosła ona w tempie 0,7% m/m. Zbyt szybki przyrost podaży pieniądza traktowany jest przez władze monetarne jako sygnał proinflacyjny. Od 14:30 do 15:15 rynkiem rządzić będą dane z USA - a będą to odczyty bardzo istotne. Wskaźnik inflacji cen konsumenta (CPI oraz bazowe CPI) w listopadzie prawdopodobnie przyjął bardzo wysokie poziomy: odpowiednio 0,6% m/m i 4,1% r/r oraz 0,2% m/m i 2,3% r/r. Wczorajszy odczyt inflacji w cenach producenta (7,2% r/r) wskazuje, że rzeczywiście jest się czego obawiać. Czyżby miały nadejść lepsze czasy dla dolara? Alan Greenspan uważa, że prawdopodobieństwo recesji w USA wciąż jest wysokie, szczególnie gdy spadają ceny nieruchomości, a jednocześnie bankrutują kredytobiorcy. Ostatnie odczyty danych w dniu dzisiejszym to dynamika produkcji przemysłowej w USA w listopadzie (prognoza to +0,2% m/m) i wykorzystanie potencjału produkcyjnego, również w listopadzie (prognozowany odczyt to 81,7%, spadek o 0,3 punktu procentowego w stosunku do października).
Rynki finansowe reagują na ostatnie wydarzenia: zbyt asekuracyjne cięcie stóp w USA oraz obawę, że zapowiedzi interwencji banków centralnych aby zapewnić płynność na rynku międzybankowym. Giełdy na całym świecie w ostatnich dniach traciły, natomiast na rynku walutowym widać wahanie inwestorów w temacie: co zrobić z dolarem. Utrata siły przez złotego powinna być przejściowa. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem rozwoju sytuacji - pod warunkiem, że nie zmieni się jastrzębia postawa RPP - będzie, po kilkudniowym zwyżkowaniu, ruch kursów złotego w dół. Nie nastąpi to jednak dziś ani jutro.