Przed zamknięciem

Publikacja: 14.12.2007 14:30

Patrząc na wykres przebiegu dzisiejszych notowań można odnieść wrażenie,

że pojawiła się jakaś ważna informacja, która sprowadziła rynek

zdecydowanie w dół. Przecena faktycznie robi wrażenie, ale tylko na

pierwszy rzut oka. Później zauważamy, że w jej trakcie obrót wcale nie był

taki wielki, a więc sadek cen nie był wywołany przez przekonaną o spadkach

podaż. Popyt oczywiście nie jest tu bez winy. W końcu, także bykom nie

chciało się handlować, czego skutek mamy w obniżeniu poziomu cen. Ta niska

aktywność może sugerować, że nie jest to spadek, który ma doprowadzić w

konsekwencji do ataku na poziom długoterminowego wsparcia. Zapewne ta

obserwacja będzie trzymać posiadaczy długich pozycji w nadziei. Pozycji,

które powinny być zamknięte najpóźniej na 3620 pkt.

Na koniec tygodnia ciekawostka dla tych, którzy lubią prognozy, albo po

prostu chcą się poczuć lepiej jeśli zauważą, że ktoś myśli podobnie jak on

(jeśli faktycznie myśli podobnie). Ciekawostką jest zestawienie

sporządzone przez Marka Hulberta, a dotyczące ocen najlepszych autorów

nerwsletterów co do perspektyw rynku w 2008 roku. Jak łatwo się domyśleć

sprawa dotyczy amerykańskiego rynku akcji, ale ten przecież nie jest od

nas aż tak mocno oddalony. Korelacja jest na tyle duża, że takie oceny

można odnieść także do naszego rynku. Oczywiście, jeśli w ogóle

prognozowanie na rok wprzód jest przez kogoś uznawane za przydatne. Z

siedmiu newsletterów, które przyniosły najlepsze zwroty w ciągu 18 lat

(Hulbert tworzy ranking na bazie relacji zysk do ryzyka, a więc nie jest

sztuką zarobić w ciągu roku 100 proc, by w kolejnym roku stracić cały

kapitał) tylko jeden sygnalizuje możliwość spadków cen w 2008 roku. Autor

tego newsletteru szacuje, że przecena możne wynieść 5-10 proc., ale i on

zaznacza, że obecnie są większe szanse na wzrost cen i zaleca utrzymanie

znacznej pozycji po długiej stronie rynku. Wnioski są więc optymistyczne,

choć oczywiście należy do nich podchodzić z rezerwą. Obecność na rynku nie

polega na kurczowym trzymaniu się prognoz. Zwłaszcza cudzych. Jak wiemy,

sytuacja może się zmienić bardzo krótkim czasie i tylko od naszych

narzędzi zależy, że sobie z taką zmianą poradzimy. Narzędzi i przekonania,

że one są skuteczne, co pozwoli oddalić możliwość podejmowania decyzji

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem