W okolicach poziomu odniesienia popyt starał się zatrzymać spadek, jednak skończyło się na niewielkiej konsolidacji i krótko po otwarciu kasowego kontrakty powróciły do spadków. Kolejnym celem stało się ważne wsparcie na 3636 pkt. i choć tu też byki podjęły próbę obrony, to nie udało się utrzymać tej bariery, a dodatkowo po przebiciu stała się ona skuteczną zaporą dla odreagowania. Kolejna fala spadków sprowadziła rynek w okolice 3608 pkt., która to granica została również pokonana. Pierwsze nieco większe odbicia miało miejsce dopiero po teście strefy 3556-3560 pkt., jednak nie był to mocny wzrost i po kilkudziesięciu minutach został zatrzymany. Przejściowa konsolidacja zakończyła się wybiciem dołem, a efektem było nowe minima. Uspokojenie nastąpiło w rejonie 3550 pkt. po kilku nieudanych próbach mocniejszego przebicia tego poziomu kurs zaczął powoli piąć się do góry. Nie była to jednak zwyżka mogąca zmienić obraz rynku, a końcówka przyniosła kolejna niewielką stabilizację.

Piątkowy mocny spadek wyraźnie pogorszył sytuację. Potwierdził on bowiem kilka niekorzystnych sygnałów jakie pojawiły się już dzień wcześniej, jak choćby uformowanie układu o kształcie klina zwyżkującego, a oprócz tego przyniósł kolejne przesłanki świadczące o rosnącej presji podaży. Do najważniejszych z nich należy przebicie kilku istotnych wsparć, jak choćby poziom 3636 pkt. oraz niewielka luka hossy w przedziale 3578-3580 pkt., a także powrót w obręb konsolidacji z II połowy listopada i początku grudnia. Takie zachowanie niesie więc ryzyko dalszego osłabienia, a potwierdza je m.in. układ wskaźników. Z szybkich oscylatorów na większości aktualne pozostają sygnały sprzedaży. Stochastic kontynuuje mocny spadek jest coraz bliżej poziomu wyprzedania, a CCI sforsował z góry linię neutralną. Również ROC systematycznie słabnie i niewykluczone, że w najbliższych dniach zaatakuje poziom równowagi. Negatywnie zareagował MACD, który powrócił do obszaru ujemnego anulując tym samym niedawny sygnał kupna. Biorąc pod uwagę te elementy, trudno więc obecnie o mocniejsze argumenty dla wyraźniejszej poprawy na kolejnych sesjach. Przełamanie powyższych wsparć otworzyło natomiast drogę dla ruchu w okolice dotychczasowych minimum spadków na 3465 pkt. oraz wsparcia na 3445 pkt. Po drodze są jeszcze inne wsparcia, jak choćby okolice 3526 pkt., ale na razie ciężko liczyć na mocniejsze odbicie.