Skala korekty jest na razie znacznie mniejsza od tej z ubiegłego tygodnia. Niemniej jednak nastroje się pogorszyły i możliwe jest pogłębienie spadków na S&P500 w kierunku 800. Na krótkoterminowych wykresach powstała formacja głowy z ramionami, która często zapowiada spadki. Skrócony tydzień handlu może zniechęcać do większego zaangażowania i rynki będą osuwać sie pod własnym ciężarem. Dodatkowym czynnikiem ryzyka dla byków jest rozpoczynający się właśnie sezon wyników kwartalnych.
Słabszemu zachowaniu się rynków akcji towarzyszy silna reakcja na walutach. Pary jenowe odbiły się od kluczowych oporów technicznych i obserwujemy dynamiczną korektę spadkową ostatnich wzrostów. Tradycyjnie już umacnia się dolar i frank. Najsłabiej zachowuje się dolar nowozelandzki, funt brytyjski i euro. Pogorszenie nastrojów na głównych rynkach wpływa negatywnie na waluty z rynków wschodzących. W takiej atmosferze złoty powoli osłabia się, ale skala reakcji na razie nie jest duża.
Zaskakującą decyzję podjął Bank Australii, który pozostawił stopy procentowe na poziomie 3,25%, wobec oczekiwań na obniżkę o 25 punktów. Na dolarze australijskim nie było większej reakcji. Rynek od dluższego czasu jest mało skoncentrowany na stopach procentowych.
Po publikacji porannych danych z Wielkiej Brytanii i Eurolandu nie będzie żadnych istotnych publikacji z USA. Wyniki kwartalne opublikuje dzisiaj Alcoa.
[b]EURPLN[/b]