Mi­raż glo­bal­nej wa­lu­ty

Choć minęły już trzy miesiące od przedstawienia przez Chiny propozycji przebudowy światowego systemu finansowego, nie widać, by rządy robiły cokolwiek, aby powołać nową walutę rezerwową w miejsce amerykańskiego dolara. Czy stworzenie systemu opartego na SDR-ach jest więc moż­li­we?

Publikacja: 22.06.2009 08:07

Mi­raż glo­bal­nej wa­lu­ty

Foto: GG Parkiet

Zhou Xiaochuan, prezes banku centralnego Chińskiej Republiki Ludowej, wywołał w marcu burzę wśród ekonomistów, twierdząc, że amerykański dolar powinien zostać zastąpiony w roli globalnej waluty rezerwowej przez jednostkę płatniczą emitowaną przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, czyli SDR. – Częstotliwość występowania i intensywność kryzysów finansowych po upadku systemu z Bretton Woods sugeruje, że koszty systemu opartego na dolarze mogą przewyższać jego korzyści i że SDR-y powinny przejąć kluczową światową rolę – stwierdził Zhou. Jego zdaniem, warunkami wprowadzenia systemu monetarnego opartego na SDR-ach powinny być: zwiększenie ich wymienialności na waluty inne niż dolar oraz większe zdywersyfikowanie koszyka walutowego SDR-ów.

Są to, jak dotąd, najbardziej konkretne współczesne pomysły wprowadzenia nowej globalnej waluty rezerwowej. Sama idea nie jest jednak nowa. Została ona przedstawiona po raz pierwszy w 1944 r. na konferencji w Bretton Woods przez wybitnego ekonomistę Johna Maynarda Keynesa. Ale czy można mówić, że jej reanimacja przez chińskie władze doprowadziła do podjęcia konkretnych działań w tym kierunku przez inne rządy?

[srodtytul]Odgrzewany rosyjski kotlet[/srodtytul]

W ostatnich tygodniach rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew kilkakrotnie zaproponował Brazylii, Indiom i Chinom (te cztery państwa tworzą tzw. BRIC) stworzenie wspólnie z Rosją „regionalnej” waluty rezerwowej. Szumnie stwierdził nawet, że jego propozycja może stać się fundamentem nowego światowego systemu finansowego. Kreml forsuje jednak podobne pomysły od wielu miesięcy – bez znaczącego odzewu.

Projekty te mają w założeniu głównie wypromowanie rubla na światowych rynkach finansowych. Poważna deprecjacja rosyjskiej waluty w ostatnim półroczu odebrała siłę argumentom Kremla. Ponadto od projektu globalnej waluty zdystansował się... rosyjski minister finansów Aleksiej Kudrin. Stwierdził, że obecnie nie ma żadnej alternatywy dla dolara. Doradcy Miedwiediewa próbowali łagodzić to dementi wskazując, że pomysły prezydenta dotyczyły dalszej przyszłości, w której pojawić się może jednak alternatywa dla amerykańskiej waluty.

Za jeszcze mniej poważne zostały uznane analogiczne propozycje kazachskiego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa. Wobec braku światowego odzewu na tę koncepcję, władze Kazachstanu skupiły się w większym stopniu na snuciu planów stworzenia środkowoazjatyckiej wspólnej waluty.

Mimo że od zgłoszenia pomysłu przebudowy światowego systemu monetarnego minęły już trzy miesiące, nie widać przyspieszonego odchodzenia rządów od gromadzenia dolarowych aktywów. Wartość obligacji Departamentu Skarbu USA posiadanych przez pozostałe rządy świata wzrosła w maju o 68,8 mld USD, czyli o ponad 3 proc. Zakupy amerykańskich papierów zwiększyły wtedy również Chiny, choć zaczęły przechodzić w stosunkach handlowych z niektórymi krajami Azji i Brazylią na juana i miejscowe waluty. Dolar wciąż stanowi około 47 proc. rosyjskich rezerw.

Wiceprezes banku centralnego Aleksiej Uliukajew jedynie zadeklarował, że może wymienić amerykańskie obligacje warte 10 mld USD na papiery MFW. Japoński minister finansów Kaoru Yosano stwierdził, że zaufanie jego rządu do obligacji skarbowych USA pozostaje „niewzruszone”. Państwowy fundusz z Abu Dhabi zapowiedział zaś, że nie zamierza wymieniać dolarów w puli swoich rezerw na euro czy inne waluty.

[srodtytul]Lekarstwo na globalną niestabilność?[/srodtytul]

Dlaczego więc poważni ekonomiści oraz przywódcy państw zaczęli się zastanawiać nad odejściem od standardu dolarowego i przejściem na SDR-y?– Obecny system, z dolarem jako walutą rezerwową, ulega znacznemu obciążeniu. Kurs dolara był w ostatnich latach bardzo zmienny. Rosną również obawy związane z ryzykiem przyszłej inflacji – napisał ekonomiczny noblista Joseph Stiglitz. Kluczowa rola dolara w światowej wymianie handlowej wpłynęła na wytworzenie globalnych „nierówności”, które przyczyniły się do wybuchu obecnego kryzysu. Chiny lokowały przychody z eksportu w dużej mierze w amerykańskich papierach dłużnych, co pozwalało USA przez lata utrzymywać znaczny deficyt handlowy.

Po wybuchu kryzysu, Pekin zaczął coraz bardziej się obawiać deprecjacji dolara wywołanej m.in. wydawaniem bilionów dolarów przez rząd USA i Fed na stabilizację gospodarki. Chińscy decydenci uważają, że finanse ich państwa może w wyniku tego spotkać podobna katastrofa, jaka dotknęła Francję w czasie Wielkiego Kryzysu. Wówczas bank centralny w Paryżu omal nie zbankrutował, gdyż załamał się kurs funta, waluty stanowiącej znaczną większość jego rezerw.

Argumentem wysuwanym przez zwolenników wprowadzenia globalnej waluty opartej na SDR-ach jest również to, że polityka monetarna Fedu często nie jest odpowiednia dla państw, które powiązały swoje waluty z dolarem. Jeżeli dostosowywały one w ostatnich latach swoją politykę w tym sektorze do amerykańskiej, to często utrzymywały stopy procentowe na poziomie zbyt niskim, by skutecznie powstrzymywać inflację.

Fred Bergsten, szef amerykańskiego Peterson Institute for International Economics, wskazał, że uczynienie z SDR-ów globalnej waluty zadowoliłoby zarówno Chiny, jak i USA oraz Unię Europejską. Stałoby się tak, gdyby Pekin (i inne państwa z dużymi rezerwami dolarowymi) zamiast pozbywać się amerykańskiej waluty na rynku, składały ją na specjalnym koncie w MFW i otrzymywały za to SDR-y. Zapewniłoby to Chinom dywersyfikację rezerw (SDR-y są związane z koszykiem walut składającym się w 44 proc. z dolarów, w 34 proc. z euro oraz po 11 proc. z jenów i funtów). Zmniejszyłoby to również szanse na gwałtowną deprecjację dolara oraz ostrą aprecjację euro.

[srodtytul]Trudne światowe zarządzanie[/srodtytul]

Oparcie systemu międzynarodowych rozliczeń na SDR-ach nie pomoże jednak szybko rozwiązać problemów ekonomicznych świata, m.in. dlatego, że pomysł ten nie został jeszcze skonkretyzowany przez rządy. Nie wykazały one do tej pory wystarczającej woli politycznej, by ruszyć ten projekt z miejsca. Nouriel Roubini, amerykański ekonomista i właściciel firmy badawczej RGE Monitor, sugerował nawet, że Chiny wysuwają pomysły stworzenia nowej światowej waluty, głównie dlatego, że dążą, by taką walutą stał się juan.

Ponadto Chiny i Rosja nie mają możliwości przeforsowania planów budowy nowego systemu. Nadmierne opieranie globalnej waluty na autorytecie największych wschodzących gospodarek byłoby zbyt ryzykowne. Brazylia, Rosja, Indie i Chiny są bowiem mocarstwami gospodarczymi od stosunkowo niewielu lat i wciąż w dużym stopniu są podatne na destabilizację. – Żaden inwestor pod wpływem paniki na rynku nie wymienił jeszcze dolarów na ruble czy indyjskie rupie – złośliwie zauważyli analitycy RGE Monitor. Nic dziwnego więc, że nawet wysokiej rangi chińscy urzędnicy są sceptyczni wobec pomysłów szefa banku centralnego. – W przyszłości dolar prawdopodobnie będzie nadal dominował – oświadczył Guan Tao z kierownictwa Państwowej Administracji Wymiany Walutowej, zarządzającej chińskimi rezerwami.

–- Propozycje dotyczące DR-ów można uznać jedynie za „głośne myślenie” chińskich decydentów. Ta idea może być zrealizowana dopiero w dalszej przyszłości. Jeżeli w bliskim czasie przejdziemy na system oparty na SDR-ach lub na nowym koszyku walutowym, źle wpłynie to na wartość chińskich rezerw – stwierdził Guy Verberne, starszy ekonomista Fortis Banku.

Mozolne tworzenie nowego systemu walutowego może się też rozbić o spory polityczne pomiędzy mocarstwami. Nie wiadomo bowiem, kto będzie kontrolował ten system. – Na razie nie ma rządu światowego, będzie trudno ustanowić właściwy system nadzoru nad globalnym bankiem centralnym – napisał amerykański ekonomista Kenneth Rogoff.

Trudniejsze mogłoby być skłonienie wielu państw do korzystania w szerszym stopniu z SDR-ów. Jednostki też są dużo mniej płynne od dolara i większości światowych walut. MFW i inne instytucje musiałyby mozolnie tworzyć rynek dla nowej waluty. W związku z tym poniosłyby koszty finansowe, które obciążyłyby ostatecznie kraje członkowskie MFW.

– Nie ma obecnie alternatywy do szybkiego zastąpienia dolara przez inną globalną walutę rezerwową. Jeżeli do tego dojdzie, będzie to odbywać się stopniowo i bardzo powoli wraz z erozją potęgi USA i roli dolara jako światowej waluty. To potęga stoi zawsze za walutą – wskazał Guy Verberne.

[ramka][b]SDR – pogrobowiec systemu z Bretton Woods[/b]

W lipcu 1944 r. przedstawiciele 44 państw koalicji antyhitlerowskiej zebrali się w amerykańskiej miejscowości Bretton Woods na konferencji poświęconej powojennemu ładowi gospodarczemu. Zawarto wówczas porozumienie ustalające główne zasady przyszłej polityki monetarnej (otrzymały one później nazwę systemu z Bretton Woods). Powołano Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju. Instytucje te stały się strażnikami systemu finansowego, opartego na sztywnych kursach walut i dominującej pozycji dolara. W jego ramach wszystkie banki centralne poza USA musiały utrzymywać kurs własnych walut wobec amerykańskiej na ustalonym w porozumieniu poziomie. Fed musiał z kolei wymieniać dolary innych banków centralnych na złoto po stałej cenie. System ten uznawany był przez wiele lat za stosunkowo stabilny, jednakże w latach 60. pojawiły się w nim pęknięcia spowodowane gwałtownym wzrostem deficytu budżetowego USA, zalewem Europy Zachodniej dolarami i sporami politycznymi Waszyngtonu i Paryża. W 1967 r., by go ratować przed upadkiem, stworzono SDR, czyli specjalne prawa ciągnienia – umowną jednostkę monetarną przysługującą członkom MFW, proporcjonalnie do ich udziałów w Funduszu. Służy ona głównie do regulowania zobowiązań międzypaństwowych dotyczących bilansu płatniczego oraz do porównywania kursów walut. SDR-y nie istnieją w postaci materialnej. Są jedynie zapisem księgowym. W 1971 r. USA zniosły wymienialność dolara na złoto, a inne kraje przestały utrzymywać sztywne kursy wobec dolara. System z Bretton Woods upadł.[/ramka]

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów