Zniżki dominowały w poniedziałek na giełdach Azji i Europy, co analitycy tłumaczyli obawami inwestorów, że wychodzenie globalnej gospodarki z recesji może być bardziej długotrwałym procesem niż sądzono dotychczas.
Dolar natomiast umacniał się do koszyka głównych walut w skali dnia o około 0,5 procent.
Dodatkowo napięcie na rynku surowców może wzmagać oczekiwanie na rozpoczynający się w środę sezon podawania wyników kwartalnych w USA. Rynek czeka ponadto na komunikaty z odbywającego się pod koniec tygodnia szczytu przywódców grupy G8, skupiającej osiem najbogatszych państw świata.
- Mamy zdecydowany ruch (cen ropy) w dół, prawdopodobnie wywołany przez słabsze dane makroekonomiczne i zastój na giełdach - podał Christopher Bellew z londyńskiego Bache Commodities.
- Próg wsparcia na poziomie 68-68,50 dolara za baryłkę kompletnie się załamał, zarówno technicznie jak i fundamentalnie - dodał, mówiąc o notowaniu ropy Brent.