Ceny ropy rosną po sześciu sesjach spadków z rzędu

W czwartek ceny ropy naftowej rosły, przekraczając 61 dolarów za baryłkę, po tym jak wcześniej przez sześć sesji z rzędu spadały za sprawą obaw inwestorów, że na ożywienie globalnej gospodarki poczekać przyjdzie dłużej niż sądzono

Publikacja: 09.07.2009 14:44

W środę ceny ropy spadły do poziomu najniższego od siedmiu tygodni, nieco powyżej 60 dolarów za baryłkę, ponieważ zapasy oleju napędowego i opałowego w USA wzrosły w zeszłym tygodniu do poziomu najwyższego od 25 lat.

- Dzisiejsza zwyżka cen jest niczym innym jak lekką korektą po wczorajszych spadkach spowodowanych danymi - powiedział analityk do spraw surowców Commonwealth Bank of Australia, David Moore.

- Nadal istnieją obawy związane z popytem, zwłaszcza w USA. Jednak trzeba zaznaczyć, iż większość spadków (cen ropy) jest już prawdopoobnie za nami. Jeśli (jednak) ceny ropy naftowej spadną poniżej 60 dolarów za baryłkę, to może to zachęcić inwestorów do kupna - dodał.

Od czerwca ceny ropy naftowej spadły o 15 procent. Był to najsilniejszy i najdłuższy trend spadkowy w 2009 roku. Spowodowany był on narastającymi obawami rynku co do stanu globalnej gospodarki.

Ceny ropy naftowej zostały dodatkowo pociągnięte w dół przez opublikowany we wtorek raport Organizacji Krajów-Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC), według którego do 2013 roku popyt na surowiec nie wróci do średniorocznego poziomu z 2008 roku, czyli 31 milionów baryłek dziennie.

O godzinie 12.41 baryłkę ropy Brent notowanej w Londynie wyceniano na 61,64 dolara, o 2,0 procent drożej niż na zamknięciu handlu w środę. Ropa notowana w Nowym Jorku podrożała natomiast o 1,71 procent do 61,17 dolara za baryłkę.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów