Gdzie zdobyć pieniądze na inwestycje w czasie kryzysu?

Kryzys trwa w najlepsze. Banki niechętnie udzielają kredytów, tym bardziej nowym podmiotom. Gdzie zdobyć pieniądze na rozwój? Na rynku publicznym? A może lepsze będą fundusze venture capital lub private equity?

Publikacja: 20.07.2009 07:06

Gdzie zdobyć pieniądze na inwestycje w czasie kryzysu?

Foto: GG Parkiet

Najlepszym sposobem zaistnienia na New Connect jest przeprowadzenie oferty niepublicznej, często nazywanej prywatną, czyli w uproszczeniu oferty akcji skierowanej maksymalnie do 99 inwestorów. Podobnie jak w przypadku oferty publicznej, może to być zarówno oferta sprzedaży istniejących akcji, jak i emisja nowych walorów, pozwalająca na zdobycie kapitału dla spółki.

[srodtytul]Rynek z zaletami[/srodtytul]

Po przeprowadzeniu takiej oferty można wprowadzić akcje na New Connect. Trzeba pamiętać, że spółki dopuszczone do obrotu na rynku alternatywnym muszą mieć tzw. autoryzowanego doradcę, wyboru którego można dokonać z listy zatwierdzonej przez GPW. Doradca ten, ogólnie rzecz biorąc, pomaga spółce funkcjonować na New Connect i ewentualnie wskazuje na konieczność wykonania pewnych czynności, np. przypomina o publikacjach raportów i informacji. W zamyśle autorów koncepcji NewConnect - stopniowo przygotowuje spółkę do potencjalnego debiutu na giełdzie.Wejście na rynek alternatywny i przede wszystkim pozyskanie kapitału w oparciu o niego najlepiej rozpocząć od opracowania pomysłu inwestycyjnego, na który potrzebne są środki. Trzeba przygotować analizy, które wykażą, że inwestując w akcje naszej firmy, można się spodziewać zysków, a w konsekwencji solidnego zwrotu z zainwestowanej gotówki.

Ogólnie rzecz ujmując, NewConnect jest przeznaczony dla firm mniejszych, poszukujących kapitału w wysokości zbyt małej, by starać się o inwestorów z GPW. Choć nie ma żadnych formalnych ograniczeń, giełda zakładała, że oferty nie powinny przekraczać 20 mln zł. Większe powinny już trafiać na właściwe parkiety giełdy. Wejście na NewConnect, szczególnie w przypadku oferty prywatnej, jest co do zasady prostsze, a wymogi informacyjne łagodniejsze, niż w przypadku wejścia na GPW.

Podstawowymi zaletami rynku New Connect są:- umożliwienie dostępu do kapitału mniejszym spółkom,- możliwość pozyskania kapitału przez firmy na wcześniejszym etapie rozwoju, czyli dla projektów bardziej ryzykownych, dla których pozyskanie inwestorów z GPW mogłoby być bardzo trudne,- ułatwiona procedura wejścia oraz mniejsze obowiązki informacyjne,- wsparcie przez autoryzowanego doradcę.

New Connect daje dostęp do kapitału dla mniejszych spółek czy też będących na wcześniejszym etapie rozwoju. Szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy dostęp do kredytów jest bardzo utrudniony, a często znaczący wkład własny, czyli kapitał własny spółki, zdobycie którego jest możliwe dzięki NewConnect, jest wręcz konieczny, by banki były skłonne prowadzić jakiekolwiek rozmowy. Poza tym często kapitał jest konieczny, by np. móc wykorzystać środki unijne (najpierw trzeba zainwestować, by potem uzyskać zwrot części poniesionych kosztów z funduszy unijnych).

Oczywiście, są też wady funkcjonowania na tym rynku. Podstawową jest niska jego płynność, co oznacza utrudnioną możliwość wyjścia z inwestycji oraz nie do końca wiarygodne wyceny, gdyż jedna transakcja na niewielkim pakiecie może w istotny sposób wpłynąć na cenę notowanych akcji. Ponieważ kapitalizacja spółek i płynność akcji są niewielkie, a więc ryzyko inwestycji relatywnie większe, to duże fundusze czy to inwestycyjne, czy OFE, są praktycznie nieobecne na tym parkiecie.

Głównymi inwestorami na NC są przede wszystkim osoby fizyczne i mniejsze fundusze prywatne. Z jednej strony można to uznać za wadę (zwiększone ryzyko inwestycji), z drugiej - za zaletę czy też okazję dla tych inwestorów. Otrzymują oni dodatkową platformę do inwestowania środków, mogą osiągać znaczące zyski (wynikające z relacji: wyższe ryzyko to możliwe wyższe zyski - ale i możliwe wyższe straty). Ponadto, mimo ograniczonej płynności, jednak możliwość wyjścia z inwestycji jest większa, niż gdyby takiego rynku nie było. Z punktu widzenia inwestorów wadą - w porównaniu z notowaniami na GPW - jest oczywiście mniejsza przejrzystość transakcji i spółek, co przekłada się na zwiększone ryzyko inwestycji.

[srodtytul]A może VC albo PE? [/srodtytul]

Idea tych funduszy jest zakodowana w ich nazwach. Venture capital to po prostu fundusz, który jest gotów zainwestować posiadany kapitał w projekty o zwiększonym poziomie ryzyka ze względu, na przykład, na wczesny etap ich rozwoju lub spółek je przygotowujących, duży poziom innowacyjności niesprawdzonej w praktyce (np. wdrożenie nowego patentu, nowatorskiej koncepcji produkcji czy dystrybucji) lub też na przedsięwzięcie rzucające wyzwanie ustabilizowanemu rynkowi i istniejącemu układowi graczy. Pieniądze wydawane przez VC trafiają zazwyczaj na zakup udziałów przedsiębiorstwa.

Natomiast private equity to fundusz inwestujący kapitał swoich dostawców w udziały/akcje (stąd "equity") spółek o już większej, z reguły, stabilizacji działalności, jednak często posiadających duży potencjał organicznego wzrostu albo też mogących być przedmiotem połączenia, by stworzyć większy organizm. Bardzo często fundusze te inwestują w firmy, których akcji nie ma na giełdzie. Stąd też słowo "private" w ich nazwie.

Fundusze te chcą pozostać w spółce najczęściej z obecnym jej właścicielem czy sponsorem pomysłu lub projektu. Mogą wspomóc kapitałowo grupę menedżerów chcących wykupić swoją firmę, jej część albo zupełnie inną firmę od obecnych właścicieli (wykup menedżerski). Tak więc fundusze te z reguły chcą mieć w inwestycji partnera, z którym będą budować wartość inwestycji. Zyskuje na tym nie tylko fundusz, ale też ten właśnie partner, gdyż wartość jego udziału również proporcjonalnie wzrasta.

[srodtytul]Nie zawsze sukces[/srodtytul]

Zarówno dla funduszy VC, jak i PE bardzo istotny jest sposób i horyzont wyjścia z inwestycji, czyli odsprzedaży zakupionych udziałów/akcji i odzyskanie innego zainwestowanego kapitału, oczywiście z zyskiem. Bardzo częstym rodzajem takiego wyjścia jest sprzedaż akcji na giełdzie, czasem innemu funduszowi (np. VC sprzedaje PE) albo swojemu partnerowi w inwestycji lub też innej spółce z branży, często dużemu graczowi na danym rynku. Z reguły fundusze te inwestują na dwa-trzy, czasem pięć lat.

Jak można łatwo wywnioskować, fundusze VC inwestują w spółki na wcześniejszym etapie rozwoju, a więc są skłonne akceptować wyższe ryzyko. Natomiast PE wybierają podmioty na późniejszym etapie rozwoju, akceptując nieco mniejsze ryzyko. Na końcu tego łańcucha pojawia się właśnie giełda albo inwestorzy branżowi.

Oczywiście, zdarza siź, że inwestycje te mogą nie być udane. Ze wzglźdu na dość wysokie ryzyko, zwłaszcza w przypadku VC, szereg projektów zakończy siź klźską i utratą kapitału. Stąd też inwestycje tych funduszy mają z reguły charakter portfelowy, by rozproszyć ryzyko inwestycji na kilka projektów. Pokłosiem tego są limity inwestycyjne, wymagany maksymalny poziom inwestycji, rozproszenia branżowego, ale też konieczność wpływania na decyzje zarządu, najczźściej wyrażona w przejźciu pakietu wiźkszościowego. Czźsto ten podział miźdzy funduszem VC a PE nie jest jasny i czytelny, czasem oba typy instytucji o zdawałoby siź innej percepcji poziomu ryzyka inwestują w te same projekty czy spółki. Podstawowa zasada je wyróżniająca jednak pozostaje.

Aby skorzystać z funduszu VC, firma musi mieć ciekawy pomysł z szansą powodzenia na rynku. Nie musi mieć długiej historii. Natomiast typowy fundusz PE będzie wymagał już pewnej stabilności działalności, udowadniającej, że firma radzi sobie w danych warunkach rynkowych, że ma już odpowiedni poziom sprzedaży, odbiorców czy klientów, mechanizmy korporacyjne umożliwiające kontrolę finansów itp. Oczywiście, fundusze szukają możliwości poprawy tych wszystkich obszarów, zwiększenia sprzedaży czy uzyskania oszczędności, większej efektywności i synergii.

Pozyskanie środków wymaga sporządzenia biznesplanu, przedstawienia uporządkowanej dokumentacji (fundusze i ich doradcy przeprowadzą badanie firmy), sporządzenia i przeprowadzenia prezentacji zarządu czy właścicieli, w tym pokazania historii czy pomysłu na rozwinięcie biznesu. Wymaga więc zachęcenia do inwestycji i... dużej siły przekonywania. Fundusze otrzymują wiele projektów do przeanalizowania i trzeba je przekonać, że inwestując właśnie w nasze, jakże ciekawe przedsięwzięcie, zyskają najwięcej.

Ponieważ fundusze są zarządzane przez profesjonalistów w dziedzinie finansów i inwestowania, dobrze jest wesprzeć się w trakcie negocjacji z funduszem doradcą, zarówno finansowym, jak też prawnym. Pozyskanie środków z funduszu na zwiększenie, często skokowe, możliwości rozwoju, jest podstawową zaletą. Jest jasne, że fundusze będą oczekiwać wysokiego zwrotu z inwestycji.

Można więc stwierdzić, że jest to kapitał drogi. Stąd też częsta rozbieżność między oczekiwaniami właścicieli a ceną oferowaną przez fundusze za obejmowane akcje. Kończy się to zazwyczaj dużym rozwodnieniem udziałów obecnych właścicieli. Innym minusem może też być konieczność oddania kontroli nad spółką albo znacznej części władzy nad nią. Często dotychczasowi właściciele niechętnie przyjmują to do wiadomości. W porównaniu z rynkiem publicznym spółka nie musi jednak ujawniać szerokiej publiczności swoich danych czy wrażliwych informacji.

Czasem właściciele firmy stają też przed koniecznością decyzji o wyjściu ze spółki niekoniecznie zgodnie ze swoimi intencjami. "Większościowy" fundusz będzie tu miał głos decydujący. Można w pewnym stopniu zabezpieczyć się na wypadek wyjścia z inwestycji w umowie inwestycyjnej z funduszem. Dlatego warto wspierać się doświadczonymi doradcami w czasie negocjacji z funduszem.

[srodtytul]Co wybrać?[/srodtytul]

Jako źródło pozyskania środków fundusze PE i VC w czasie kryzysu wypadają najlepiej. Jednak sytuacja może się odwrócić, gdy znów giełda i banki zaczną dostarczać kapitału. Zaznacza się tu więc pewna prawidłowość, że w czasie gdy wyceny na giełdzie są niższe, to dobry czas do kupowania i inwestowania dla funduszy PE i VC. Natomiast w czasie giełdowej górki spółki raczej idą po kapitał tam, gdzie wyceny są wyższe, a więc na giełdę. Dla funduszy PE jest to wtedy dobry czas na wyjście z inwestycji, najlepiej właśnie na giełdzie, a trudny na inwestowanie w nowe projekty.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów