Wczoraj w trakcie sesji także mieliśmy do czynienia ze spadkiem, który jednak niczego nie zmienił. Przecena względem szczytu nie była duża, a potem pojawiły się nowe szczyty. Dziś możliwe jest nieco większe zejście na niższe poziomy. Być może dopiero dziś będziemy mieli okazję przetestować popyt w sytuacji, gdy podaż będzie aktywniejsza. Na razie nadal zakładamy, że wybicie z podwójnego dna jest obowiązujące, a więc równocześnie jest szansa na podejście w pobliże szczytu na 2406 pkt.
Tłumaczenie wczorajszej słabszej końcówki notowań w USA w niektórych serwisach jest zabawne. Okazuje się, że rynek ze spokojem przyjął wiadomość o programie reform greckich, ale nie zapomniał, że także inne kraje unii mają problemy i są nadal realnym zagrożeniem. Pewnie, gdyby ceny wzrosły to powtarzana byłaby tylko ta pierwsza część o pozytywnej reakcji na plany Grecji. To tylko potwierdza, że do doniesień medialnych należy podchodzić z ostrożnością. Ja na tłumaczenie zmian cen na sesji, na której te zmiany były malutkie silić się nie będę, bo nie mam zamiaru tłumaczyć losowego szumu, który zapewne był tu czynnikiem dominującym.
Publikacja wskaźnik ISM dla usług była pozytywna. Do tego cieplejszy w swojej wymowie raport o stanie gospodarki sporządzony przez Fed zwany Beżową Księgą. Wprawdzie nic nowego się z niego nie dowiedzieliśmy, bo tylko potwierdza pewne zmiany, który sygnalizowane były przez kilka wcześniejszych publikacji. Konkluzja jest taka, że gospodarka amerykańska podnosi się w tej chwili na fali odbudowy zapasów i na razie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy ten proces wygeneruje kolejnym impuls popytowi i wzrost stanie się samowystarczalny. Wzrost wskaźnika ISM dla usług jest tu pomyślnym prognostykiem, ale za wcześnie na poważne wnioski i prognozy.
[ramka]
[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]