A było tak fajnie. Indeksy w Stanach wyraźnie zyskiwały, by w drugiej części dnia wyraźnie osłabnąć. W efekcie z niezłych plusów zrobiły się symboliczne. Polscy inwestorzy nadal więc będą czekać na wyraźny sygnał zza granicy. Nie widać bowiem przesłanek wskazujących na chęć samodzielnej akcji. Wykresy mówią same za siebie. Od dwóch dni przebywamy w okolicy oporu i nic nie jest wyjaśnione. Popyt nie atakuje i ceny nie rosną, a podaż tego niezdecydowania popytu nie wykorzystuje i ceny nie spadają. Pozostaje nam czekać.
Dziś mamy kolejny dzień przypuszczalnie małej zmienności i małej aktywności. Brak impulsów z zewnątrz jest potęgowany jest brakiem poważnych publikacji danych makro. Na liczbę wniosków o kredyt hipoteczny zapewne nie będziemy reagować. Podobnie jak na publikowaną tuż przed zamknięciem zmianę stanu zapasów hurtowników w USA. Kolejny ciężki dzień przed nami.
[ramka]
[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]
[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]